“Poczułam, jak kolejne łzy płyną mi po twarzy. To był Wilk – wyszkolony, by zabijać i nieść ból. Widziałam już jego mroczne oblicze, ale po raz pierwszy jego gniew był skierowany na mnie.”
Matriona Kosłow – to miała być nowa tożsamość Marty Małeckiej. W Rosji czekała na nią rodzina, o której istnieniu wcześniej nie miała pojęcia. Ale w piekle, w którym się znalazła, słowo „rodzina” ma ...