“Odwiedził nas zresztą ostatnio, w towarzystwie mamy, dorosły człowiek z mamą, na ten widok chciałam szlochać, ale się jakoś udało wstrzymać. ”
Jestem błyszczącym, jasnym wężem i sunę przez poszycie. Głęboko we mnie tkwi gorące miejsce, które pulsuje w rytm lasu. Kiedyś miałem twarz i imię. Przez błąd na bilecie kilkuletnie Satek wierzy...