“Mendyk oprócz złości odczuł niemałe zaskoczenie, że pojawił się ktoś, kto śmie mu pyskować. W końcu odezwał się podniesionym głosem: – Proszę nie zapominać, do kogo pan mówisz, domorosły detektywie od siedmiu boleści! – W istocie, jestem zaledwie taką branżową wróżką – potwierdził przybysz, podnosząc obie ręce w geście bezradności. – Ale nie można dyskutować z wynikami, prawda? – To ciężko pracujący funkcjonariusze łapią złodziei, a pan tylko używasz znachorskich sztuczek!”
Rzeczywistość bywa gorsza od najbardziej przerażającego koszmaru Sennym miasteczkiem Ostoja wstrząsa seria zagadkowych morderstw nastolatków. Ofiary zostają znalezione ze śladami poparzeń na ciałach...