“– Lubisz to? – Lubię. Naprawdę. Obserwować, jak z moim udziałem ludzie robią coś, co wywołuje w nich radość, mnie też sprawia radość. Wybacz, że to mówię, ale ja bym się zanudziła na śmierć, gdybym miała skakać w wodzie ze starymi babami. – Ej, sześćdziesiątka to teraz nowa dwudziestka, nie wiedziałaś? – zaśmiał się. – A ty? Masz coś takiego, co szczególnie cię cieszy? Ale nie mówię tu o imprezowaniu czy chodzeniu po knajpach. Coś, co daje ci wewnętrzną dumę i satysfakcję.”