“– Dzisiaj damy wypis – usłyszałem kojącą nowinę. – Ale musi pan brać lekarstwa, które zapiszę.(...) I proszę pamiętać, że to nie cukierki. Doskonale wiedziałem, co miała na myśli. Wystarczy, że od nikotyny byłem uzależniony… Alkohol też niejednokrotnie puszczał do mnie oczko, więc po co mi jeszcze tabletki?”
Rzeczywistość bywa gorsza od najbardziej przerażającego koszmaru Sennym miasteczkiem Ostoja wstrząsa seria zagadkowych morderstw nastolatków. Ofiary zostają znalezione ze śladami poparzeń na ciałach...