Cytaty Stephen King

Dodaj cytat
Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swojego syna utracić?
Ach, wstań, dobry, wierny sługo - powiedział ( Jack ). Zastanawiał się posępnie, czy Chrystus lub Budda mieli kiedykolwiek podobne kłopoty. - Podnieś się, facet.
(...) a ja nie jestem w stanie powiedzieć wam nic więcej- jedynie to, że pocieszali się najlepiej, jak potrafili, a to, jak pewnie wiecie z własnego gorzkiego doświadczenia, nigdy nie wystarcza.
Jedyną rzeczą odróżniającą chłopców od mężczyzn jest cena ich zabawek.
Teraz ty mnie posłuchaj: dam ci parę rad, których nie znajdziesz w Księdze Dobrej Uprawy (...). Nigdy przenigdy nie podchodź do człowieka z nożem czy widelcem czy włócznią czy nawet z zagwożdżoną przez Boga drzazgą w ręce, jeśli nie zamierzasz go zabić.
Ktokolwiek ci wmówił, że masz poczucie humoru, zasługuje na to, żeby go rozstrzelać, chłopie.
[…] nigdy nie można być zbyt szczupłym ani zbyt bogatym.
Nic nie jest twoje, jeśli nie potrafisz się tego wyzbyć
Sny Na Jawie mają swoje Sny Na Jawie, miejsce jeszcze piękniejsze, a po ich drugiej stronie są Sny Na Jawie Snów Na Jawie Snów Na Jawie, a po ich drugiej stronie jest jeszcze inne miejsce, jeszcze rozkoszniejszy świat...
Naprawdę żaden z nas nie ma nic do stracenia. Dzięki temu łatwiej przegrać.
Trzy, sześć, dziewięć, gąska wino piła. Małpka w tramwaju tytoniem się raczyła. Nagle tramwaj fik, małpka tytoń łyk. I wszyscy popłynęli do nieba stateczkiem z piętki chleba.
W tej właśnie chwili jesteśmy zajęci umieraniem.
Ja idę, ja szedłem, ja będę iść - wyrecytował McVries.
Nie wiem już, co masz w sercu i w głowie, ale wiem, że wciąż żyję i potrzebuję cię. Bądź tam. Bądź.
Umierasz i nie wiesz dlaczego.
Absolutna nicość. Zmarli są sierotami. Nie mają ojca, matki, dziewczyny, kochanki. Towarzyszy im tylko cisza, cisza jak skrzydełko ćmy. Koniec rozdzierającego bólu przy każdym ruchu, koniec długiego sennego koszmaru marszu drogą. Ciało w spokoju, w bezruchu. Cisza. Idealny mrok śmierci.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Musisz znaleźć swoje tempo. Musisz się skupić na sobie. Musisz mieć plan.
-Nie, Ray. Czas usiąść.
W gruncie rzeczy wszystko gra, no nie? Żyje. Po co wybiegać myślami w przyszłość.
Musisz przyznać, że trzymanie się życia to prawdziwe hobby. Tak już jest.
Garraty przyglądał się temu apatycznie i myślał, że nawet groza powszednieje. Nawet śmierć bywa płytka.
- Mam nadzieję, że nie będzie ciemno - powiedział Baker. - Nie proszę o nic więcej. Jeśli jest jakieś... potem, to mam nadzieję, że się pamięta. To okropne musieć wiecznie błąkać się w ciemności, nie wiedząc kim byłem, ani co tam robię, nie wiedząc nawet, że kiedyś otaczało mnie co innego.
Naprzód zasrańcy! Chcecie żyć wiecznie?
- nieznany sierżant I wojny światowej.
Tamci to zwierzęta, zgoda. Ale czy wiesz na pewno, że dzięki temu my jesteśmy ludźmi?
Trzymanie się życia ciężko sklasyfikować jako hobby.
Wspomnienia są jak linia na piasku. Im dalej idziesz, tym jest wątlejsza i mniej widzialna. Aż wreszcie nie ma niczego, jedynie gładki piach i czarna dziura nicości, z której wyszedłeś.
Każde zawody wydają się uczciwe, jeśli wszyscy zostali oszukani.
Oczywiście, bolało. Bolało wcześniej, w najgorszy, szarpiący sposób, kiedy już wiadomo, że zaraz cię nie będzie, a wszechświat będzie toczył się i tak, niewzruszony.
Wspomnienia były w pewien sposób jak ta droga. Tu prawdziwa, twarda i namacalna. Ale jej początek, tamta droga z dziewiątej rano, był daleki i bez znaczenia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl