Cytaty Małgorzata J. Kursa

Dodaj cytat
Trochę mi żal. Naprawdę wierzyłem, że zmiana ustroju otworzy ludzi na świat. Że wreszcie przestaną się kisić w tym polskim piekiełku i deliberować nad niesprawiedliwością historii. Wciąż mam wrażenie, że oni mentalnie tkwią w PRL-u. Przynajmniej jedną nogą...
Zostały rytuały, zabrakło ducha. Jeśli przewodnik nie wierzy, że droga, którą podąża ze swoimi podopiecznymi, jest bezpieczna i prowadzi do Światła, to jak mogą w to uwierzyć ci, których ze sobą wiedzie?
To fachowiec, a cuda robi lepsze niż ty. Zobacz: nie sieje, nie orze, nie pracuje, a zbiera bogate plony... Weź głęboki oddech wasza anielskość, i odpuść. Jeszcze go dopadniesz.
Biznesmen pełną gębą. Zaczynał od strzyżenia emerytek, ale szybko uznał, że elektorat jest niestabilny, bo się wykrusza i przerzucił się na biznesy. W tej chwili dysponuje majątkiem, którego wartości nikt nie zna, jest właścicielem mediów, nieruchomości, firm i jeden czort wie, czego jeszcze...
No co się tak dziwisz? To telewizja publiczna. Z nazwy tylko, bo należy do partii rządzącej. Tam pracują bierni, mierni, ale wierni. Elektorat nawet z tego słowotoku wyłowi najważniejszy przekaz. Wiesz jaki? Że tak będzie wyglądała codzienność katolików w Polsce, jeśli opozycja wygra.
Bo widzisz, Kubuś, wolność nigdy nie jest za darmo. Ta prawdziwa jest bardzo kosztowna.
Ludzie teraz wciskają w siebie więcej, niż powinni i tyją. W dodatku jedzą szybko i niezdrowo, mają za mało ruchu. Dlatego chodzą na siłownie albo sami kupują sobie odpowiedni sprzęt.
Boją się piekła po śmierci, a nie widzą go we własnym życiu.
Kiedy przejdziesz wszystkie stopnie zaszeregowania, zrozumiesz, że tylko miłość jest w stanie pokonać zło. Miłość, która nie ocenia, a rozumie i pokazuje drogę...
Kuba do tej pory żył w głupim przekonaniu, że zawsze będzie młody, sprawny i długowieczny. Śmierć była ostatnią rzeczą, o której myślał. Miał przecież wielkie plany.
Nigdy nie wiadomo, jaka czeka nas starość. Staremu, bezradnemu człowiekowi wystarczy podsunąć kilka tabletek więcej.
Nie widzi, nie słyszy, nie ma pojęcia o moim istnieniu! Spójrz na jego aurę! Trzyma się tamtego życia jak rzep psiego ogona! Nie ma w nim odrobiny duchowości!
Wiem, że to bolesne, ale obserwuję na bieżąco rankingi książek i wiem, jakie tytuły preferują czytelnicy umysłowo nieskomplikowani. Będziemy to drukować. Jestem, niestety, pewna, że poczytalność nam wzrośnie i może nawet uda nam się zwiększyć dotację od miasta...
Przy stole przez moment powiało grozą. Kamie dreszcz przeleciał po plecach, kiedy przypomniała sobie panikę, jaka ja ogarnęła, gdy dotarło do niej, że rąbnęła dowód rzeczowy z miejsca zbrodni.
Małżonek wyglądał źle. Miał ziemistą cerę i wory pod oczami. Nerwowo wzdrygał się na dźwięk komórki i za każdym razem sprawdzał numer rozmówcy, nim odebrał połączenie. Co jakiś czas wydawał z siebie potężne westchnienie sugerujące, że coś mu ewidentnie dokucza.
- Kamyczku kochany, zostaw ją - powiedział błagalnie. - Jak ona jest trup, gliny się wściekną, że ją ruszaliśmy. Mogę spełnić obywatelski obowiązek i zgłosić znalezienie nieboszczki, ale wcale nie jestem ciekawy, kto to...
Donica w pobliżu fontanny podświetlona rozmytym przez mgłę blaskiem latarni ewidentnie wyróżniała się spośród innych.
Wiosno, wiosenko
Wiśnio, wisienko
Nabrzmiała, soczysta
A w środku pestka i robal biały
Z deszczu wpadła pod rynnę: w domu rządził papcio, w redakcji musiała wykonywać polecenia kilku osób. Na szczęście szybko się zorientowała, że dwie z nich są całkiem sympatyczne.
A jej milczenie na temat pracy najbardziej złościło ojca, co Lilianie sprawiało dużą satysfakcję. Choć raz była lepiej poinformowana niż on.
Po kilku przepracowanych w redakcji miesiącach jej priorytety uległy zmianie i Lilianie nawet podobał się ten stan. Czuła się ważniejsza i mądrzejsza niż znajomi rówieśnicy.
Masz cos do mnie, to mów. Wiem, że do ideału mi daleko, ale taka najgorsza nie jestem. I nie będę utrzymywać stosunków towarzyskich z facetem, który wklepuje mnie w glebę samym wzrokiem!
Po chwili rozśpiewany samochód mknął ku Śródmieściu.
Nawet Piotr przyłączył się do chóru. Musieli jakoś odreagować ostatnie wydarzenia.
- To co? Mam ubić kretynkę, a siedzieć za człowieka?
Chciałbym wiedzieć, co takiego jej zrobiłem, że nienawidziła mnie tak bardzo, żeby próbować wrobić w zabójstwo.
Jak ma kasę, uważa, że jest nietykalny. I przeważnie jest.
Skamieniał prawie. Przed oczami stanęła mu delikatna twarz byłej żony i poczuł ten sam ból, co wtedy. A zarazem potem gniew, który szybko ustąpił złośliwej ciekawości. Czego po tylu latach mogła chcieć od niego Natalia?
Ilu znasz facetów, którzy nie zareagują, kiedy dostają czytelne sygnały od płci przeciwnej? Zwykle mózg im się wtedy wyłącza, a centrala przenosi się niżej...
Jagoda sprawiała wrażenie, jakby wiedza, jaką chciała się podzielić ze swoją towarzyszką, za chwilę miała ja rozsadzić - oczy miała ukryte za okularami, ale rozglądała się czujnie na boki i nerwowo obracała w dłoni duży, głęboki kielich z wodą
Jak sobie przypomnę, kto mnie namawiał na kota, zabiję cholerę - przysięgła sobie w duchu.