Cytaty Stanisław Lem

Dodaj cytat
Bo też w ogóle możemy dzieło uszlachetnić bądź skazać na płaskość samym jego jego ustawieniem na scenie ducha naszego w czasie lektury, takiego tła, jakie mu przyporządkować raczymy. Nie jest to bierne tło, ale układ odniesienia.
Żywiołem wrogim, prawdziwie podstępnym, a nawet, powiedziałbym przeciwnym naturze ludzkiej, jest czas. Najpierw, przez lata, nadzwyczajne trudności sprawiało mi rozróżnienie sensu takich pojęć, jak "jutro" i "wczoraj". [...] Sądziłem, że "jutro" jest powyżej sufitu, jakby na następnym piętrze, i opuszcza się ja właściwy poziom nocą, kiedy wszyscy śpią.
Życie jest jakąś formą trwania obleczonej w ciała informacji.
[...] niestety: wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane, aniżeli zdolny byłby pojąć umysł człowieka, który stroniąc od eksperymentalnej nauki, pragnie się schronić w królestwie filozoficznego myślenia.
Chcę powiedzieć, że nie powstaliśmy podług jakiegokolwiek przedustawnego planu, że jesteśmy raczej poskładanymi z różnoczasowo zaimprowizowanych procesualnych fragmentów tworami, tak jakby ktoś tonący najpierw uratował się dzięki zetknięciu z pływającym pniem, a potem, po trosze, z rozmaitych, chwilowo przydatnych, miotanych falami części utworzył po wielu niepowodzeniach i mękach wielki statek.
Odległy musi być czas, w którym kandydatów na najwyższe stanowiska jakichkolwiek państw będzie się kierowało na egzaminacyjne filtry, ażeby umysłowości wielostronnie marne bez wszelakiego miłosierdzia kierować do robót publicznych.
Można przypuścić, że wszyscy ludzie mają świadomość, lecz na ogół nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.
Potężna cywilizacja nasza dąży do wytworzenia możliwie nietrwałych produktów w możliwie trwałym opakowaniu. Nietrwały produkt wnet musi być zastąpiony nowym, co ułatwia zbyt; a trwałość opakowania utrudnia jego usunięcie, co sprzyja dalszemu rozwojowi techniki i cywilizacji.
(...) czemu ludziom przykro myśleć o tym, że ich kiedyś nie będzie, a nie jest im tak samo przykro rozmyślając o tym, że ich przedtem nigdy nie było.".
Manipulowanie umysłami to tyle, co nakładanie duchowi niewidzialnych więzów tym samym sposobem, jakim można je ciału widzialnie nakładać. Myśl jest jak pismo, wychodzące spod ręki, a manipulacja myślą jest jak przechwycenie piszącej dłoni, żeby stawiała inne znaki. To oczywisty gwałt.
Jeśli Bóg ma wszechwiedzę to wie o mnie wszystko i to na czas nieskończenie długi, nim się wyłoniłem z niebytu. Wie też, co postanowi o moim czy twoim lęku albo oczekiwaniu, bo ma doskonałe wiadomości także co do wszystkich własnych decyzji przyszłych: w przeciwnym razie nie byłby wszechwiedny.
Umysł sporządza sobie w historii różne modele Boga, mające każdy kolejny za jedynie właściwy, co jest błędem, bo modelowanie to kodyfikacja, a skodyfikowana tajemnica przestaje być tajemnicą.
Wiara jest jedyną rzeczą, której nie można odebrać świadomemu istnieniu dopóty, dopóki ona świadomie w niej trwa.
Piszę te słowa o trzeciej w nocy, załamany. Cóż mogę do tego dodać? Rozważę poważnie projekt ucieczki od cywilizacji, zaszycia się w jakąś głuszę. Nawet Galaktyka przestała mnie wabić, jak nie kuszą podróże, gdy nie ma z nich dokąd wrócić.
Marzenia zawsze zwyciężą rzeczywistość, gdy im na to pozwolić.
Człowiek zawsze wypowiadał sądy wartościujące ponad swój stan i realne możliwości. Oznacza to tylko, że każdy czas ma swoją rację, z którą można się zgadzać lub nie zgadzać, ale którą pierwej trzeba zrozumieć. ".
Ewolucja ratuje się tylko ucieczką naprzód - w zmienność banalną, w pozorne bogactwo form, pozorne, gdyż to są zbitki plagiatów i kompromisów, ona życiu życie utrudnia, stwarzając, poręcznymi innowacjami, trywialne dylematy.
Cóż, kura to niewątpliwie najprostsze urządzenie dla łaknącego jajecznicy, lecz pomysł, żeby tą metodą syntezować Rozum, nie jest nazbyt rozsądny.
Sądzę, że wejdziecie w wiek metamorfozy, że zdecydujecie się odrzucić całą swoją historię, całe dziedzictwo, cały ostatek naturalnego człowieczeństwa, którego obraz, wyolbrzymiony w piękną tragiczność, skupiają lustra waszych wiar - że wykroczycie, bo nie ma innego sposobu - i w tym, co teraz jest dla was skokiem w czeluść tylko, dopatrzycie się wyzwania, jeśli nie urody, i jednak po swojemu postąpicie - skoro, odrzucając człowieka, ocali się człowiek.
Kultura jest instrumentem niezwykłym przez to, że stanowi odkry­cie, które, żeby działać, musi być zakryte przed swymi twórcami. To wynalazek bezwiednie sporzą­dzony i póty pełnosprawny, póki nie rozpoznany do końca przez wynalazców.
Więc ani na początku, ani potem nie pojęliście, że wasz Rozum jest żywiołem zniewolonym, już w powiciu zakutym w śmiertelne ciała, którym miał posługiwać, wy jednak, czy jaskiniowcy, czy cyfronicy, nigdzie nie mogąc spotkać go w stanie wolnym, uwierzyliście, że on w was jest już właśnie wolny, i od tego błędu, tyleż nieuchronnego co ogromnego, wszystko się zaczęło jako wasze dzieje.
Gdyż i w języku, co jest waszą mową, można wypowiadać mądrość lub głupstwo, można odbijąc świat lub tylko splątanie mówiącego. Możliwy jest wysoce skomplikowany bełkot!
Obrazy te, waszego i mojego powstania, mają w rozumiejącej perspektywie sporą domieszkę śmieszności, ponieważ intencja doskonałości, chybiająca celu, jest tym śmieszniejsza, im więcej mądrości za nią stało. Dlatego głupstwo filozofa bawi mocniej od głupstwa idioty.
A też uznacie się za więźniów – znajdziecie się w niewoli, bo ona nie jest dana samym faktem istnienia ograniczeń, trzeba je dopiero zobaczyć, uświadomić sobie kajdany, poczuć ich ciężar, żeby się stać niewolnikiem
Każdy obraz świata zawiera luki, lecz dla tych którzy go utworzyli, są niedostrzegalne. Niewiedza o niewiedzy towarzyszy nieustępliwie poznaniu.
[...] między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie wielowymiarowym, w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym
Jeżeli piekło istnieje na pewno jest skomputeryzowane.
Wszyscy są przesądni, choć nie wszyscy o tym wiedzą.
Żeby się dowiedzieć czegokolwiek (...) trzeba już coś uprzednio wiedzieć. Dowiadywanie się polega bowiem na upychaniu posłyszanego w głowie, przy zachowaniu określonego porządku. Właśnie dlatego nikt nie pamięta pierwszych doznań życiowych okresu niemowlęctwa, bo nic wtedy jeszcze nie wiedział.
Małpi przodek stanowił od początku kamień obrazy, wszak pośród ziemskich ludów małpa od praczasów uchodziła za karykaturę człowieka, i to złośliwą.