“Chcę powiedzieć, że nie powstaliśmy podług jakiegokolwiek przedustawnego planu, że jesteśmy raczej poskładanymi z różnoczasowo zaimprowizowanych procesualnych fragmentów tworami, tak jakby ktoś tonący najpierw uratował się dzięki zetknięciu z pływającym pniem, a potem, po trosze, z rozmaitych, chwilowo przydatnych, miotanych falami części utworzył po wielu niepowodzeniach i mękach wielki statek.”
Autor stawia pytania o genezę ludzkiego życia, miejsce człowieka we Wszechświecie i perspektywy jakie otwiera przed ludzkością gwałtowny rozwój wiedzy medycznej i możliwości technologicznych.