Cytaty Jeff Lindsay

Dodaj cytat
Można się spo­dzie­wać, że na łodzi znaj­dzie się sporo łań­cu­chów. Ale to­wa­rzy­szą­ce im kaj­dan­ki nie ko­ja­rzy­ły mi się za bar­dzo z że­glar­stwem. Oczy­wi­ście, da­ło­by się to łatwo wy­ja­śnić. Moż­li­we, że Mac­Gre­gor za­kła­dał je kłó­tli­wym rybom.
Nasz zwią­zek mógł prze­trwać i dłu­gie go­dzi­ny, jakie spę­dza­ła na służ­bie, i stre­su­ją­cy tryb życia. Poza tym, cho­ciaż to zu­peł­nie nie moja za­słu­ga, je­stem po­dob­no w miarę przy­stoj­ny; de­ko­ra­cyj­ny ze mnie gość, jak ma­wia­my my, miesz­kań­cy Miami.
Praca po­li­cji jest w dużej mie­rze ru­ty­no­wa i po­le­ga na do­pa­so­wy­wa­niu czę­ści do ukła­dan­ki. A jeśli ukła­dan­ka była zu­peł­nie nowa, śledz­two mogło przy­po­mi­nać to pro­wa­dzo­ne przez trzech ślep­ców oglą­da­ją­cych sło­nia przez mi­kro­skop.
W jego sze­ro­kim, azja­tyc­kim uśmie­chu było coś sztucz­ne­go. Jakby na­uczył się uśmie­chać z książ­ki z ob­raz­ka­mi.
Nie mam ro­dzi­ny. To zna­czy, o ile wiem. Gdzieś tam musi ist­nieć ktoś, kto nosi po­dob­ny gar­ni­tur genów, je­stem tego pe­wien.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl