NA WYBRZEŻU. Stary Nikodem, stąpając ciężko, dążył naprzód... Kończył się krótki dzień grudniowy; czerwone słońce, na kształt ogromnej źrenicy w powiece sinej i fioletowej, na puchowe rzęsy postrzę...
Fragment powieści: Słońce już zachodzi. Jakoteż istotnie purpurowa kula słoneczna przeglądała nisko spoza ciemno-fioletowych chmur przeświecających krwawymi pobłyski. - Będzie burza - oświadczyła mł...
Rafał, najwidoczniej, zdecydował nie sprzeciwiać się losom. Płynął więc z prądem czyli mówiąc inaczej — w zupełności oddał się zapamiętale swej pasji muzycznej. Zdemaskował się sam, skończył z zawo...
Dniało, kiedy Alfred Ankwicz stanął przed oknem Kory. Ale teraz co począć? Jak ją zawiadomić? Nie namyślał się długo, schylił się wziąwszy w rękę kilka drobnych kamyczków, cisnął je wszystkie by, kt...