“W tej chwili powinna spanikować, paść na posadzkę, rozpłakać się przy szumie płynącej z kranu wody, rozsypać się na kawałki w obawie, że jej dolegliwość oznacza coś poważnego, a ona siedzi w bezpiecznej klatce, bez męża, bez dostępu do opieki medycznej. Niemniej tak się nie stało.”