List otwarty polskich autorów fantastyki do redakcji "Nowej Fantastyki"

Autor: Johnson ·1 minuta
2020-08-06 12 komentarzy 11 Polubień
List otwarty polskich autorów fantastyki do redakcji "Nowej Fantastyki"
Pisma Nowa Fantastyka nikomu przedstawiać nie trzeba, zna je chyba każdy zapalony fan-tastyczny czytelnik. Pismo ukazuje się praktycznie bez większych zmian od 1982 r. i stanowi największy polski miesięcznik literacki poświęcony szeroko rozumianej fantastyce.

Niestety ostatnio zrobiło się o nim głośno z racji… Ano właśnie wojenek ideologicznych. Niedawno pismo opublikowało opowiadanie Jacka Komudy o tytule „Dalian, będziesz ćwiartowany!”. Opowiadanie jak opowiadanie, ale wywołało ogromny kałszkwał, ponieważ rzekomo obraża osoby LGBT. Burza skupiła się i na pisarzu i na samym piśmie okrzykniętym przez nieprędkich rozumiem, ale jakże prędkich piórem – homofobicznym. Natomiast samo pismo natychmiast… przeprosiło i ogłosiło, że publikacja Komudy była błędem i teraz będzie publikować więcej treści autorstwa osób LGBT.

Fragment jednego z oświadczeń redakcji:

„Lepiej zrozumieć punkt widzenia osób nieheteronormatywnych ‒ ich potrzeby, nadzieje, obawy. Docenić ich pasje i pomysły. Na łamach „Nowej Fantastyki” już i tak regularnie ukazują się takie teksty, jednak najwyraźniej nadszedł moment, żeby zaakcentować to jeszcze mocniej i przeciwstawić się falom hejtu i ignorancji”.

Polscy pisarze fantastyki nie pozostali bierni na taki obrót spraw i odpowiedzieli listem otwartym:






Co myślicie o całej sprawie?


Bartosz Niedźwiedź
× 11 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Jagrys
@Jagrys · ponad 4 lata temu
Na chwilę obecną strach jest powiedzieć głośno cokolwiek, by ktoś w swoich racjach i zacietrzewieniu nie poczuł się urażony/obrażony/ideologicznie sponiewierany (niepotrzebne skreślić).
Celują w tym zwłaszcza środowiska LGBT przeginające pałę i poprawność multi-kulti przekraczająca granice absurdu. Co ciekawe, te same środowiska, moje uczucia i moje poglądy mają za kupę śmieci i wymaga się, a wręcz żąda, że to ja, domyślnie: agnostyk, kobieta, biała, heteronormatywna, mam szanować, klękać i przepraszać za to, kim jestem, co myślę i mówię. Zgadzam się z duchem i intencją polskich pisarzy fantastyki. To jest chore.
× 15
· ponad 4 lata temu
Na obecną chwilę to strach jest wyjść na ulicę z tęczową bransoletką, a nie pisać swoje wypociny w internecie.
× 2
@Jagrys
@Jagrys · ponad 4 lata temu
Tęczową? Onegdaj zebrałam klasyczny opierwszegomaja za niebieską opaskę diabetyka, bo błękit to kolor matki pana boga naszego i szargam świętości. Podczas ostatniego pożegnania zaprzyjaźnionej amazonki, mnie i jeszcze kilka dziewczyn prawie zlinczowano za różowe kokardki w klapie. Nas - co do sztuki, pacjentki wiadomego oddziału onkologii.
To nadal przekracza moje zdolności pojmowania, ale nigdy, absolutnie nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że dożyję czasów, w których za poglądy będę palona na stosie.
× 6
@sehar
@sehar · ponad 4 lata temu
Wcześniej wypowiadałam się w tej kwestii parokrotnie, wypowiem się teraz i tutaj:

Tak się składa, że przeczytałam to nieszczęsne opowiadanie Komudy. Głównie po to, żeby móc konkretnie odnieść się do tej sprawy oraz przekonać się czy jest tak homofobiczne jak przedstawia to w swoim streszczeniu oburzony Piotr Tarczyński. Cóż, po lekturze mogę powiedzieć, że nie wygląda to tak strasznie, chociaż za dobrze też nie jest. Samo opowiadanie wypada bardzo przeciętnie i gdyby nie to, że nakręcono wokół niego aferę szybko dałoby się o nim zapomnieć. "Dalian będziesz ćwiartowany" można uznać za paszkwil, tyle że to mało udany paszkwil. Jest jak nieudany dowcip z którego jakoś nikt się nie śmieje. Coś, co balansuje pomiędzy satyrą, a negatywnym ukazaniem mniejszości seksualnych. Po części wynika to z samej nieudolności opowiadania, a po części z tego, że w dzisiejszych czasach niektórzy ludzie chyba mają kłopot z wyłapywaniem aluzji oraz satyry i traktują każdy tekst dosłownie, bardzo poważnie. Jacek Dehnel (który też poczuł się urażony opowiadaniem) poradził mi żebym porównała sobie "Deliana" do "Wiecznego faszyzmu" Umberto Eco, gdyż jego zdaniem opowiadanie Komudy posiada wszystkie wymienione przez Eco 14 cechy faszyzmu. Jak widać jedni widzą słaby paszkwil, drudzy interpretują to jako szkodliwe opowiadanie przemycające jakieś faszystowskie treści. Nie podoba mi się postawa osób, które awanturują się i wieszają psy na Nowej Fantastyce, chociaż otwarcie przyznają, że opowiadania nie czytały ani nie zamierzają przeczytać i nie orientują się za dobrze o co w tym wszystkim chodzi; o całej awanturze dowiedziały od swoich znajomych. Coś na zasadzie "nie wiem o co chodzi, ale słyszałam (em), że źle piszą o mniejszości seksualnej. Trzeba ostro i wyraźnie zaprotestować". Przypomina to trochę psy Pawłowa - jest konkretny bodziec, musi być reakcja.

Czy Nowa Fantastyka powinna przepraszać? Moim zdaniem nie. Jeśli już miałaby za coś przepraszać to tylko za to, że przepuściła do druku takie mizerne opowiadanie zamiast zwrócić je autorowi do poprawek. Gdyby zostało lepiej napisane trudniej byłoby je zaatakować, nie byłoby tym czymś balansującym na krawędzi paszkwilu i obrazy. Wydaje mi się, że zamiast przepraszać redakcja powinna wypuścić oświadczenie, w którym wyjaśniłaby, że opowiadanie jest paszkwilem, zamieszczenie go w czasopiśmie nie ma na celu obrażanie mniejszości czy coś w tym stylu. Jednak po części rozumiem decyzję NF o wystosowaniu takich przeprosin. Pani pisarka Karolina Fedyk zabawiła się w "życzliwą sąsiadkę" i puściła w media społecznościowe informację, że ta niedobra NF szerzy homofobię. Niestety wieści dotarły do zagranicznych pisarzy. Można domyśleć się jak była ich odpowiedź. Bojkot Nowej Fantastyki zapowiedział chociażby nagradzany pisarz Jeff VanderMeer. Trzeba zaznaczyć tutaj, że NF to nisko nakładowe pismo, które utrzymuje się z między innymi właśnie z publikowania u siebie tekstów zagranicznych pisarzy. VanderMeer czy inny autor ogłaszający, że więcej nie pozwoli na publikację swoich opowiadań w "homofobicznej" NF stawia redakcję w kłopotliwym położeniu. Mogła zatem dojść do wniosku, że przeprosiny będą mniejszym złem, przynajmniej nie narazi się na popsucie sobie współpracy z zagranicznymi pisarzami. Może gdyby nie te bariery językowe ten czy tamten pisarz zechciałby zorientować się w czym rzecz z tym skandalicznym opowiadaniem w NF, a tak...

Jacek Komuda, z tego co wiem ze swoimi poglądami przechyla się bardziej na prawo, co z góry przekreśla go u wielu obrońców mniejszości seksualnych. Dobrze, że nie przeprasza, bo w zasadzie nie ma za co przepraszać. Chyba tylko za jakość opowiadania... Tak jak zastanowić się nad tym, - masowo atakują NF, ale samego Komudę jakoś nie ruszają. W każdym razie na facebooku NF zaroiło się od wściekłych postów (aż część najbardziej wulgarnych pousuwali), u Komudy cisza. Nikt nie wypisuje, że jest homofobem i siejącym nienawiść faszystą.

Cieszę się, że ktoś staje w obronie wolności słowa. Tak, gwarantuje je Konstytucja RP. Ponadto próby wprowadzania jakieś formy cenzury są źle widziane w naszych kręgach kulturowych. Co poradzić, lata socjalizmu zrobiły swoje. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych ceni się prawo do wolności słowa obywateli bardziej niż godność urzędu Prezydenta czy Senatu. Ciekawym przypadkiem okazuje się również przypadek niejakiego J. Bardenburga, który publicznie stwierdził, że "Czarni winni wynieść się do Afryki, Żydzi do Izraela, a jeżeli rząd dalej będzie prześladował rasę kaukaską, to zostanie z tego rozliczony przez obywateli". Za tą wypowiedź stanął przed sądem, jednak został uniewinniony, gdyż sąd uznał, że bez względu na to jak bardzo nieprzyjemne były to słowa, Bardenburg miał prawo wyrazić swoją opinię. W uzasadnieniu wyroku napisano, że "jakkolwiek zgubny wydawałby się pogląd, nadzieję na jego poprawienie pokładamy nie w sumieniach sędziów, członkach władz ustawodawczych, lecz w konkurencji idei". Mówiąc wprost, sędziowie liczyli, że obywatele wyznający poglądy, że Czarni NIE powinni wynieść się do Afryki, Żydzi do Izraela, a rząd Nie prześladuje rasy kaukaskiej podejmą rękawicę i udowodnią jak bardzo niedorzeczne są poglądy Bardenburga w tej sprawie. Mam nadzieję, że mylę się, ale odnoszę wrażenie, że w dzisiejszych czasach w ludziach zanika chęć do dyskusji i wymiany poglądów. Trzymają się swoich poglądów, a każdego kto się z nimi w czymś choć trochę nie zgadza histerycznie wyzywają od lewaków, betonów, homofobów, pedałów, idiotów. Szkoda, bo dyskusja i wymiana poglądów to podstawa zdrowej demokracji. Nawet jeśli usłyszymy opinię z którą się absolutnie nie zgadzamy i która wzbudza w nas dyskomfort to fajniej jest skonfrontować się z nią, podjąć dyskusję z tą drugą osobą niż tylko wyzwać ją od homofobów czy lewaków i zamknąć się w swojej bezpiecznej bańce informacyjnej.

Ograniczanie wolności słowa niesie ze sobą także inne niebezpieczeństwo. Usuwanie pewnych słów czy poglądów z sfery publicznej w imię chociażby poprawności politycznej nie spowoduje, że te słowa i poglądy nagle przestaną istnieć. Będą sobie dalej funkcjonować tylko że po cichu. A co gorsze będą stawać się coraz bardziej radykalne. Po drugie historia wielokrotnie udowodniła, że polityka, ideologie i nastroje społeczne zmieniają się. Dzisiaj przy aprobacie społeczeństwa wypracowuje różne techniki i strategie na uciszenie poglądów, które nie spełniają standardów obecnie panującej poprawności politycznej. Tylko jaką ma się gwarancję, że za pięćdziesiąt lat nie przyjdą w Europie czy Stanach takie rządy, który stwierdzą, że czarni jednak są źli, homoseksualiści to jednak zboczeńcy, a jak ktoś się z tym nie zgadza to zostanie skutecznie uciszony wypracowanymi wcześniej metodami. Mówiąc inaczej - dzisiaj hejtujesz tych, którzy wygłaszają znienawidzone przez ciebie poglądy, jutro mogą hejtować ciebie za to samo.

Przepraszam za ten przydługi tekst i dzięki jeśli komuś chciało się przeczytać to do końca. Na samo zakończenie taki ładny cytat "Jeśli wierzysz w wolność słowa, to wierzysz w wolność głoszenia poglądów, które ci się nie podobają. Goebbels był zwolennikiem wolności wygłaszania poglądów, które mu się podobały. Stalin też. A jeśli ty jesteś za wolnością słowa, to znaczy to, że jesteś za wolnością wygłaszania dokładnie tych poglądów, których nienawidzisz."




ODPOWIEDZ




× 7
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 4 lata temu
"Usuwanie pewnych słów czy poglądów z sfery publicznej w imię chociażby poprawności politycznej nie spowoduje, że te słowa i poglądy nagle przestaną istnieć. Będą sobie dalej funkcjonować tylko że po cichu. A co gorsze będą stawać się coraz bardziej radykalne"

Dokładnie tak. Szkoda, że tak mało osób przyjmuje to do wiadomości.
× 4
@Almaranth
@Almaranth · ponad 4 lata temu
Uwaga, SPOJLER ALLERT!!!!
zostaliście ostrzeżeni
:P

ale przejdźmy już do konkretów. Już pierwsze zdania opowiadania sugerują, że będzie mocno i krwawo, bo opowiadania dzieją się w świecie Jaksy, a tego jak wiadomo, autor nie oszczędzał.
A zatem Jaksa ściga Daliana - osobę homoseksualną. Ściga go z ogromną zawziętością, można zauważyć, że aż za bardzo. I tu uwaga zaczynają się spojlery, bo okazuje się, że kochanek tytułowego Daliana porywał dzieci i sprzedawał je kapłanom - pedofilom. I tak porwany był między innymi synek Jaksy.

I teraz zarzuty, argumenty za i przeciw możemy sobie podawać niczym piłeczkę ping-pongową. Ja osobiście nie widzę w tym opowiadaniu nic specjalnego, nic, co mogłoby wywołać taką gównoburzę, jaka się stała. To, że autor umieścił FIKCYJNEGO bohatera społeczności LGBT jako negatywa to takie straszne? Gdyby umieścił na przykład czarnoskórego szamana, czy wszyscy o innej karnacji rzuciliby się z wiadrami pomyj na autora? A co gdyby to była białoskóra blondynka heteroseksualna? Czy dawałoby mi to prawo, do obrażania pana Komudy na każdym kroku?
Jak czytam te niektóre komenatrze w internecie, pod adresem autora to jest to mega słabe. A to, że nosi perukę, a to, że ma trochę nadprogramowych kilogramów itp. Do samego opowiadania odnośników - zero.

A wiecie co jest najgorsze?
Nikogo nie obdarli ze skóry, nikogo nie poćwiartowali, krew się nie lała, flaki nie fruwały. Dalian przeżył. Jaksa odbił dzieciaka - Happy End. No nie wierzę, po komentarzach spodziewałam się przynajmniej wybebeszenia głównego bohatera....

Opowiadanie, jak opowiadanie. Raz się pisze lepsze, raz gorsze.
Moim zdaniem głupota ze strony Nowej Fantastyki za krytykę Komudy.

To teraz co, ja mam robić hejt na poszczególnych pisarzy, którzy według mnie w jakiś sposób obrazili heteroseksualne kobiety opisując je jako na przykład seryjne morderczynie? WTF? Może całkiem zakazać pisać i wdawać książki, bo jeszcze ktoś się może obrazić...

I wiem, że zaraz się na mnie wyleją pomyje, dlatego postawię na koniec tego wpisu kropkę i nie będę czytać przykrych wypowiedzi pod swoim adresem. Mam wielu znajomych o innej orientacji seksualnej. I powiem Wam, że sami bywają przerażeni, jak bardzo ludzie LGBT potrafią siać ferment i hejt. Jak to pragną być tolerowani, jednocześnie nietolerując innych.


Dla mnie cała ta akcja z hejtem na pana Komudę, to jak zarąbanie dzika w sosnę. Głośno. Mocno. Szum narobiony. Ale tak naprawdę nie wiadomo dlaczego.


----> "kropka"<----
× 7
@Mackowy
@Mackowy · ponad 4 lata temu
Sztuczne włosy to akurat mój hejt, tylko, że nie miał być hejtem :/
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 4 lata temu
Ależ wiadomo dlaczego. Przecież to genialna, darmowa reklama. Pierwszy raz w życiu usłyszałam o panu Komudzie. Efekt osiągnięty.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Dziękuję, nie chciało mi się szukać opowiadania.
× 1
@Mackowy
@Mackowy · ponad 4 lata temu
Nie przepadam za Komudą, ale mniejsza z tym. Uważam, że czasopismo postąpiło skandalicznie, wręcz chamsko, najpierw publikując opowiadanie, a potem potępiając jego treść, czy naprawdę nikt przed drukiem nie przeczytał tego tekstu?
Druga sprawa, że ponoć wcale nie takie homofobiczne opowiadanie jak je w mediach przedstawiają, cóż, nie wypowiem się bo nie czytałem.
Inna sprawa, że pan autor powinien przestać nosić sztuczne włosy, bo widać, że nie jego, a poza tym to niemęskie.
× 7
@KazikLec
@KazikLec · ponad 4 lata temu
Bla bla bla i ple ple ple. Nakład z opowiadaniem nie został wycofany (nawet z wersji elektronicznej, gdzie wymagałoby to kilku klików), można bez trudu do niego dotrzeć i zapoznać się z niezwykle cenną prozą Komudy (największym skandalem w tej sprawie jest to, że coś na tak miernym poziomie zostało wydrukowane), autor nie został nigdzie uciszony, a czasopismo nie dało mu bana na publikowanie u siebie. Korzystając ze swojej wolności słowa część czytelników wyraziła swoje oburzenie, korzystając ze swojej wolności słowa część pisarzy wyraziła rozczarowanie, a redakcja korzystając ze swojej wolności słowa przeprosiła za druk. Tyle. Wbrew powszechnej opinii wolność słowa znaczy tyle, że rząd nie ma prawa wjechać ci na chatę za krytykowanie go, a nie to, że można gadać co ślina na język przyniesie bez żadnych konsekwencji i udostępniać gdzie popadnie.

Możne pisać o wszystkim, ale też zdawać sobie sprawę, że nie na wszystko jest czas i miejsce. Publikowanie opka o molestującym geju porywającym dzieci na sprzedaż pedofilom w tonie "my do pedałów nic nie mamy, ale sami widzicie, jak się obnoszą i dzieciaczki krzywdzą" w momencie, gdy rząd robi z LGBT kozły ofiarne, szychy dominującej religii wyzywają do "tęczowej zarazy", a po ulicach jeżdżą sobie wozy wiążące LGBT z pedofilią, jest, cóż... No jak publikowanie w 1968 opka o capiącym cebulą żydzie, co przerabia chrześcijańskie pacholęta na macę. No bo przecież o wszystkim można i przecież to tylko fikcja, a fikcja przelatuje przez głowę jak przez dziurawe sito, nic w czytelniku nie zostawia, słowo nie ma mocy.

Nawet na serwisie literackim nie mogę uciec od ponurej rzeczywistości. Jestem biseksualistą mieszkającym od lat w wyjątkowo prawicowo-religijnym regionie, każdy dzień to obelga.

Ogłoszenie drobne:
Jesteś osobą, która siedzi w szafie i nie ma się do kogo zwrócić? Zapraszam serdecznie na priv, chętnie ci wysłucham i pomogę w miarę możliwości - także (a może nawet zwłaszcza!) jeżeli jesteś osobą młodą. Jestem po sześciu latach szkoły katolickiej, mogę się domyślić, przez co przechodzisz.
Twój jedyny kontakt z osobami LGBT+ to telewizja i masz mieszane uczucia, bo po prostu nie znasz takich osób (choć uwierz mi - znasz, tylko tego nie wiesz, bo mają dobre powody, żeby się nie przyznawać), a chcesz zadać kilka pytań na temat środowiska? Też zapraszam. Zawsze chętnie odpowiem ludziom, którzy naprawdę chcą się dowiedzieć i doedukować.
Jeżeli chcesz mnie nawracać i zacząć ze mną dyskusję (nieważne jak grzeczną), że geje same sobie winne po co się obnosić linkuję memy z parad z piórami w dupie (które niemal zawsze są zdjęciami nie z parad równości, tylko techno albo BDSM festiwali), to nie zapraszam. Mam tego dość na co dzień.
× 5
@ania_gt
@ania_gt · ponad 4 lata temu
W pełni popieram intencję listu. Jeśli redakcja nie zgadzała się z wymową opowiadania, mogła go nie publikować. Kto się nie zgadza lub jest urażony licentia poetica autora, niech nie czyta. Teraz potępiono Komudę, kto będzie następny? To niebezpieczny precedens, czasy cenzury rzekomo już za nami...
× 5
@frodo
@frodo · ponad 4 lata temu
Czytam NF od początku czyli za 2 lata, będzie to 40 lat. Szczerze powiedziawszy nie rozumiem o co ten cały raban. Opowiadanie jak opowiadanie. To że jest tam gej, pedofilia, to licencia poetica. Dla mnie osobiście świat Jaksy jest okrutny, drastyczny, więc takie sprawy w nim mnie dziwią. Po prostu albo to jest ciekawe albo nie. Reszta dla mnie to dodatki.
× 4
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Zgadzam się z listem otwartym pisarzy. Teraz zamiast cenzury mamy poprawność polityczną, a to to samo.
× 4
· ponad 4 lata temu
Możesz mi wskazać paluszkiem gdzie jest niby ta cenzura? Nowa Fantastyka opublikowała to opowiadanie, czytelnikom się to nie spodobało i zapowiedzieli bojkot, więc redakcja stwierdziła, że bardziej obchodzą ją pieniądze niż jakiś drugorzędny pisarzyna. Wolność słowa nie polega na tym, że mówisz sobie co tylko chcesz i nie ponosisz za to absolutnie żadnych konsekwencji. xD
Wiem, że dla osób starszej daty taka błyskawiczna reakcja czytelników jest czymś dziwnym, bo żyli oni w czasach, kiedy ignorowanie krytyki było dużo łatwiejsze, ale niestety - w czasie social mediów i ogólnie internetu, trzeba bardziej pomyśleć co się pisze albo mówi.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Dziękuję za podkreślenie mojego wieku, nie wiem czy mam prawo, ale poprawność polityczna, a cenzura to to samo, tyle że wybiórcza.
× 2
· ponad 4 lata temu
Nie mam pojęcia ile masz lat i nie dbam o to za bardzo. Chodziło mi o ludzi, którzy podpisali się pod tym listem.
A poprawność polityczna to po prostu używanie języka, który nie obraża. Jeśli nie potrafisz się wypowiedzieć bez poniżania kogokolwiek to problem leży raczej w tobie, a nie jakiejś wymyślonej "cenzurze".
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Nie mam problemu z wypowiedziami nie poniżającymi kogokolwiek, ale też nie uznaję "świętych Krów".
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 4 lata temu
Tak z innej beczki, to czy ktoś wie, gdzie można przeczytać to opowiadanie? Bo chętnie wyrobiłabym sobie opinię...
× 3
@Mackowy
@Mackowy · ponad 4 lata temu
No właśnie też poszukuję, zamiast się produkować na próżno.
@Almaranth
@Almaranth · ponad 4 lata temu
na e-kiosk.pl można kupić jeszcze lipcowy numer za 9,90 zł. E- wydanie. Jestem świeżo po lekturze.
× 4
@Mackowy
@Mackowy · ponad 4 lata temu
Ok, nie zapłacę 9,90 za NF tylko celem przeczytania jednego opowiadania, ale znalazłem darmowe:

https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-14/artykul/mowa-nienawisci-pokutnika-duki

Opowiadanie Komudy pt. Mowa nienawiści pokutnika Duki, jak się domyślacie, również traktuje o homoseksualiście i jeśli to z NF jest napisane w podobnym tonie to zdecydowanie autor leczy jakieś kompleksy...
(albo zaspokaja fantazje)
× 2