Jakiś czasu temu Amazon podpisał z fundacją Tolkien Estate umowę na serialowy prequel do „Władcy Pierścieni”. Zapowiadano, że projekt składać się będzie z pięciu sezonów, a koszt produkcji pierwszego z nich osiągnie wartość 500 mln dolarów. Jak się okazuje, nie będą to wszystkie wydatki.
Wstępną wartość kosztów zdradził nowozelandzki minister do spraw rozwoju ekonomicznego i turystyki. Jak podaje, Amazon ma zapłacić 465 milionów dolarów i to bez uwzględnienia opłaty za licencję:
„Mogę zdradzić, że Amazon wyda około 650 milionów (dolarów nowozelandzkich, 465 mln dolarów amerykańskich) na sam pierwszy sezon. To fantastyczne. To będzie największy serial, jaki kiedykolwiek nakręcono”.
Skoro to dopiero początek wydatków, to prawdopodobnie koszty mogą się okazać o wiele wyższe, niż pierwotnie zakładano. Dla porównania budżet na trylogię Petera Jacksona ostatecznie wyniósł „ledwie” 280 mln dolarów.
Co ciekawe, pierwszy i drugi sezon kręcone są równolegle. Producenci liczą jednak, że kolejne sezony będą chociaż trochę tańsze ze względu na poniesione już inwestycje, których nie trzeba będzie powtarzać.
Jak myślicie, czy tak duży budżet przełoży się na jakość? I standardowo, czy będziecie oglądać?
Dominika Róg-Górecka