W kwietniu tego roku minie 70 lat, odkąd na rynku zadebiutowała powieść „Casino Royale”, czyli pierwszy tom przygód Jamesa Bonda. Z tej okazji wydawca zdecydował się wznowić całą serię. Nie obeszło się jednak bez kilku poprawek.
Pierwszą z nich jest dodanie ostrzeżenia. Wydawca zlecił weryfikację książki pod kątem zwrotów, które mogą urazić czytelników. W efekcie tego zdecydował się dodać następującą wzmiankę:
„Ta książka została napisana w czasie, gdy terminy i postawy, które mogą być uznane za obraźliwe przez współczesnych czytelników, były powszechne. W tym wydaniu dokonano szeregu aktualizacji, pozostając jednocześnie jak najbliżej oryginalnego tekstu i okresu, w którym jest on osadzony”.
To jednak nie wszystko. Jak podaje „Daily Telegraph”, w książkach dokonano też poprawek, których celem było usunięcie negatywnych odniesień do osób czarnoskórych. Określenie „nigger” zostało w większości przypadków zastąpione przez „czarną osobę”, „czarnego człowieka” lub w ogóle pominięte. Dziennik podaje również, że w książce „Żyj i pozwól umrzeć”, w której Bond stwierdza, że afrykańscy przestępcy handlujący złotem i diamentami to „całkiem praworządni faceci, jak sądzę, z wyjątkiem sytuacji, gdy za dużo wypili” ma brzmieć „całkiem praworządni faceci, jak sądzę”.
A co Wy sądzicie o tych zmianach? Czy wpłyną korzystnie na odbiór książek? A może jesteście przeciwnikami ingerowania w tekst powieści?