Czytanie nie musi ograniczać się do zestawu książek proponowanych w szkole, może być pasją.
Mając na uwadze powyższe hasło inicjatorzy akcji postanowili wspólnie stworzyć Alternatywną Listę Lektur, zawierającą tytuły książek bliskich dzieciom i młodzieży, odwołujących się do ich codzienności, doświadczeń i problemów.Znaleźć na niej można pozycje, których nie ma na aktualnej liście szkolnych lektur zgodnie z obowiązującą podstawą programową do podstawówki i liceum, a które, dopasowane do różnych grup wiekowych i zainteresowań czytelnika, chcieliby polecać. Są to zarówno nowości wydawnicze jak i wartościowe klasyki, wyróżniające się poziomem literackim, powstałe we współpracy z uznanymi ilustratorami oraz tłumaczami.
Każda z tych książek może stanowić początek wspaniałej czytelniczej przygody, która z czasem przekształci się w nawyk codziennej lektury.
Na przygotowanej liście znalazły się tytuły autorów polskich i zagranicznych, bestsellerowe serie i komiksy, książki edukacyjne, zarówno dla tych, którzy nie przepadają za lekturą, jak i dla bardziej zaawansowanych czytelników. Wybrano je we współpracy z nauczycielami, recenzentami, promotorami czytelnictwa oraz dziećmi i młodzieżą. Alternatywna Lista Lektur to projekt otwarty, na bieżąco uzupełniany o wartościowe i sprawdzone tytuły, których znajomość ułatwia młodym ludziom odnalezienie się w dzisiejszym świecie i może pomóc w rozwijaniu czytelniczych zainteresowań.
Umiejętność czytania wciąż pozostaje źródłem wielu życiowych sukcesów. Książki pokazują różnorodność ludzkiego istnienia, pomagają zrozumieć siebie i innych w zmieniającej się gwałtownie rzeczywistości, pozwalają zdystansować się wobec trudów dorastania. Warto się z nimi zaprzyjaźnić. Czytanie daje wiedzę, która idzie w parze ze sprawczością. Może być narzędziem zmiany na lepsze, której inicjatorami będą nasze dzieci. My musimy tylko otworzyć im drzwi.
Jak korzystać z listy?
Alternatywna Lista Lektur została podzielona na pięć działów:
W każdej sekcji tytuły zostały ułożone rosnąco, od mniej do bardziej skomplikowanych językowo i tematycznie (np. w dziale klasy 4-6 najpierw pojawiają się lektury dla dzieci w wieku 10-11 lat, a dla starszych na końcu). Taki układ ma pomóc w jak najlepszym doborze książki do umiejętności i zainteresowań indywidualnego czytelnika.
O tym, dla kogo jest dana książka, decyduje zawsze ostatecznie osobowość, wrażliwość, dojrzałość i umiejętności czytelnicze dziecka. Są dzieci, które w czwartej klasie będą sięgać po lektury dla starszych, są i tacy, dla których niektóre tematy będą zbyt poważne i przyjemność sprawią im książki mniej zaawansowane.
Sposób pisania książek dla dzieci i młodzieży oraz obecna w nich tematyka zmieniają się wraz z otaczającą nas rzeczywistością. To, co dziś czytają młodzi różni się od książek, które my czytaliśmy w dzieciństwie. Jest w tych książkach dużo szczerości, odwagi w mówieniu o trudnych tematach, w lekturach dla starszych pojawiają się dystopijne wizje rzeczywistości, które są wynikiem lęku o przyszłość. Nie trzeba się tego bać. Wcześniej czy później nasze dzieci się z tym wszystkim zetkną, różne problemy będą stanowiły treść ich przeżyć i jesteśmy przekonani, że dobra książka nadal pozostaje jednym z najlepszych sposobów na oswajanie trudnej niekiedy rzeczywistości.
Jaki jest wasz stosunek do takich projektów? Ja jestem jak najbardziej za i po wstępnym zapoznaniu się z tymi listami uważam, że jest na nich wiele ciekawych i wartych rozważenia propozycji.
Hmmm... Są książki których nie lubię na tej liście, jak złodziejka książek, ale myślę, że licealistom może się spodobać, a w sumie o to chodzi, żeby zachęcić do czytania - bardzo fajna inicjatywa :-)
× 4
Komentarze (1)
@8dzientygodnia · prawie 4 lata temu
Mi osobiście "Złodziejka książek" też nie przypadła do gustu, ale nie skreślam jej definitywnie, bo każdy lubi coś innego.
× 2
@edytre · prawie 4 lata temu
Projekt jest niewątpliwie ciekawy. Ostatnio czytałam raport polskich bibliotekarzy na temat lektur szkolnych, który powstał m.in. w oparciu o ankiety przeprowadzane wśród uczniów. Okazało się, iż uczniowie (chyba chodziło tu głównie o liceum, ale nie jestem pewna) zdecydowanie preferują książki o tematyce współczesnej odrzucając historyczne jako nieprzydatne w ich życiu, nie pomagające w rozwiązywaniu życiowych problemów. Padł nawet postulat, by autorzy książek historycznych odchudzali ich objętość i dbali nie tylko o fakty historyczne, a już w ogóle nie myśleli o archaizacji przy pomocy ciężko dla młodzieży strawnych archaizmów. Trochę się zdziwiłam, gdyż Sapkowski z tego wszystkiego nie rezygnuje, ale może jego wulgaryzmy są taką atrakcją, która pozwala przymknąć oko na archaiczne, trudne ponoć dla młodzieży słownictwo. Myślę, że rzecz chyba nie w słownictwie, tylko może w naukowym podejściu autorów, które jest często błędnie pojmowane. Ale po tej przydługiej dygresji kilka słów już na temat. Cieszy mnie, że taka lista powstaje, ale zastanawiam się, czy ona nie powinna zastąpić istniejący klasyczny program. A może jakiś kompromis między klasyką a książkami z listy alternatywnej. Obserwując córkę w liceum, profil biolchem, dostrzegam, iż jest tak przeciążona nauką, iż na kolejną listę lektur już miejsca brak, no chyba, że zaproponowałabym jej komiksy, gdyż te są najmniej wyczerpującą lekturą, a ponadto obecnie młodzież wychowana na mediach wizualnych od razu jest do nich nastawiona pozytywnie. Alternatywna lista podoba mi się, ale dwie to już za dużo...
× 2
Komentarze (1)
@8dzientygodnia · prawie 4 lata temu
No i tu będzie kłopot. Nikt nie zgodzi się zastąpić obecnie obowiązującej tą alternatywną. Przynajmniej nie w wymiarze 1:1. Może wezmą pod uwagę niektóre tytuły. Myślę, że klasyka, przez którą tak ciężko było nam czasem przebrnąć w okresie licealnym (a obecnym uczniom nadal jest ciężko) musi obowiązywać, bo młodzież tylko w tym czasie ma okazję się z nią zetknąć. Po skończeniu szkoły raczej sami z siebie już po nią nie sięgną. Ale z drugiej strony, gdyby lista była dla nich atrakcyjniejsza, może wówczas ten proces sięgania po literaturę poważną i klasykę byłby inny. Może zachęceni tym, co przeczytali na lekcjach, będą chcieli pójść dalej w tym kierunku. Nie wiem, tak głośno myślę.
@katapika · prawie 4 lata temu
Świetny projekt. Już dawno powinno wyjść coś takiego. Bardzo podobają mi się wybrane książki z działu przedszkole. Na pewno skorzystam i coś wybiorę dla synka, który właśnie chodzi do zerówki :)
× 2
Komentarze (2)
@8dzientygodnia · prawie 4 lata temu
Na tej liście dla przedszkolaków są też książki autorstwa pana Stannego.
@8dzientygodnia, czy mogę udostępnić Twój artykuł na fb mojej biblioteki szkolnej?
× 2
Komentarze (1)
@8dzientygodnia · prawie 4 lata temu
Jak najbardziej, kto chce i potrzebuje, niech korzysta. Im więcej osób będzie wiedziało, tym chętniej może sięgną. Teraz na spokojnie siadłam i wgryzam się we wszytskie etapy edukacyjne (wcześniej sprawdzałam tylko liceum i klasy 4-6) i muszę z dumą powiedzieć, że zanim odeszłam ze szkoły, to zakupiłam 70% wymienionych tu książek od przedszkolaków, aż do 8 klasy. Wiedziałam co brać :)))
× 4
@bookovsky2020 · prawie 4 lata temu
Chętnie poznałabym rekomendacje lektur np. p. Józefa Hena (lat 97), a nie tylko osób z późnego pokolenia X i wczesnego Y...
Może taka lista będzie początkiem wzrostu poziomu czytelnictwa ?Żeby dzieci i młodzież sięgała także po książki nie z przymusu, bo lista lektur obowiązkowa. Tylko z tej dziecięcej ciekawości, o czy jest ta książka? Ale z drugiej strony, jak u rodziców nie zobaczą książki w ręku to trudno oczekiwać potem, żeby z radością przeniosły się w świat "Chłopów" A może jestem idealistką?
× 1
Komentarze (3)
@8dzientygodnia · prawie 4 lata temu
Różnie to bywa z tymi rodzicami, choć w 90% się sprawdza. U mnie w domu czytali dziadkowie i rodzice, ich rodzeństwo również. Dzięki temu czytają moi bracia i ja oraz moje kuzynostwo. Natomiast moje dzieci już coraz mniej, co mnie bardzo boli. Ale może taki okres przechodzą, może jak będą większe, to znów do tego wrócą w takim wymiarze, jak kiedyś.
Wiem, że czytania dzieciom nie jest niestety gwarancją, że same połkną tego bakcyla, co rodzice i dziadkowie, ale może jest większa szansa? Czy dzieci będą czytały tego nikt nie wie. Okaże się w praniu ;):) Mój kuzyn, jak miał 2-3 lat sam chciał, żeby mu przeczytać bajki na dobranoc ;):). teraz ma 16 lat i książka to niestety wróg dla niego. Ale może jeszcze mu się to zmieni ? kto wie? Dziękuję za komentarz ;):;)