Heja!
Od lat jestem fanką tatuaży, jednakże dopiero rok temu zdecydowałam się na pierwszy. Dziś już posiadam trzy 🔥 które sprytnie mój tatuażysta połączył w jeden.
Tak powstała bransoletka na moim lewym nadgarstku.
Podejście do tatuaży jest różne, jedni traktują je jak oszpecanie ciała, drudzy ( w tym ja) uważają za formę sztuki i sposobu, w jaki można wyrazić siebie. Są też tacy, co uważają, że tatuaż koniecznie musi mieć znaczenie, nie, tatuaż nie musi mieć znaczenia. Można owszem nadać mu znacznie, jednak nie jest konieczne , aby sobie go zrobić ☺️
Moja nowa dziarka, powstała tak jakby na spontanie ❤️
Jedną z moich zmian, bo pójście na siłownię...
Nie chodziło o to, że nieakceptowłam siebie, głównie poszłam tam, aby zobaczyć jak tam jest i zrobić coś dla siebie. Kupiłam karnet na 6 miesięcy, tak o na próbę, żeby też dać sobie czas na sprawdzenie, czy to miejsce mi będzie pasowało.
Popasowalo, trafiłam do mega fajnego miejsca, na fajnego trenera personalnego i fajne zajęcia ( uwielbiam zajęcia taneczne, dziewczyna uczy bachaty! )
Obecnie zbliża się ósmy miesiąc, jak chodzę na treningi i siłownię. Jedynym efektem ubocznym jest utrata jedenastu kilogramów 😅
Miłego dnia!
"Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze. Zamiast tego daj się ponieść życiu. I nie martw się, że wywraca się ono czasem do góry nogami. Skąd wiesz, że ta strona, do której się przyzwyczaiłeś, jest lepsza od tej, która cię czeka?"
Witajcie po prawie roku mojej nie obecności tutaj!
U mnie wszystko po nowemu...nie było mnie tu (może to zabrzmi banalnie) ponieważ... musiałam wyleczyć swoje złamane serce. Te dziewięć miesięcy to był mój bój o odzyskanie sobie. I oto jestem.
Miłego wieczoru!
“Life Is Like A Book......Some chapters are sad,some are happy and some are exciting,but if you never turn the page, you will never know what the next chapter has in store for You”
Żyję, z dużym opóźnieniem, ale chciałabym złożyć wszystkim najlepsze życzenia z okazji Nowego Roku :D
Początek tego roku nie należał to wymarzonych, a wręcz do najgorszych... Ale...nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło, bo wiele się nauczyłam. Koniec końców musiałam poważnie przyjrzeć się otaczającym mnie osobom i zdecydować czy dalej warto mieć ich przy sobie. Przekonałam się, że nie zawsze ludzie, z którymi dzielimy się swoimi "problemami", bądź wydają się nam dobrymi obserwatorami i myślimy, że będą w stanie nam pomóc zrozumieć jakaś sytuację, są szczerzy, i wręcz przeciwnie podsycają w nas poczucie smutku czy rozczarowania.
Na szczęście koniec stycznia zapowiada się spokojnie:)
Pozdrawiam !!!
Zima w końcu zawitała do Lublina :)
Zauważyłam, że Knoppi czasem trzęsie się z zimna na spacerze, więc dziś przed spacerem dostał "wdzianko" domowej roboty :)
Tak się spodobało, że nie da sobie teraz go ścignąć :D
Hej.
Jestem Knoppers ;D ponad pięć lat temu Sylwia przygarnęła mnie z ulicy, kiedy błąkałem się po mrozie. Z początku miałem zostać jedynie na parę dni, ale udało mi skraść serca wszystkich domowników i pozwolili mi zostać :)
Moja ukochana pańcia robiła zdjęcia na Instagrama, więc postanowiłem, że wejdę jej w kadr :D
Witam! 🥰
Chyba nadszedł moment coś więcej powiedzieć o sobie, więc....
Moje życie od dobrych kilku lat toczy się wokół żużla i książek. Żużel jest moją pasją od małego, moja mama i dziadek dużo o niej opowiadali i zabierali małą Sylwię na mecze. Jednak dorosłej Sylwii z wiekiem znudziło się tylko oglądnie i kibicowanie, chciała czegoś więcej i tak zostałam dziennikarką żużlową. Muszę przyznać, że to pisanie recenzji książek sprawiło, że spróbowałam swoich sił najpierw w małej żużlowej redakcji, aby po kilku miesiącach dość szansę w Przeglądzie Sportowym, gdzie obecnie piszę i mogę rozwijać się dalej.
Ciąg Dalszy Nastąpi....
Pozdrawiam!!🥰