Od dziecka pamiętam dom pełen książek. Półki naszego domowego regału aż uginały się pod ich ciężarem. Mogę śmiało powiedzieć, że czytaniem zaraził mnie mój dziadek. On sam był zakochany w książkach. Większość tytułów w naszej domowej biblioteczce pamięta jego młodość. Kiedy miałam pięć albo sześć lat, dziadziu siadywał ze mną na kanapie. Przed sobą mieliśmy kamerę i wtedy zaczynał czytać. Do tej pory mam te nagrania na kasecie video. Aż łezka mi się kręci w oku kiedy przypominam sobie strzępki tych wydarzeń. Dziękuję Ci dziadku!