Niekoniecznie. Mróz ma talent do zasysania, ale dla mnie Behawiorysta, a potem Iluzjonista, tak jak zresztą każda inna jego książka, którą miałem w rękach, dały wrażenie jednej wielkiej taniochy. Jak te wszystkie laurki na LC. I ja na przykład nie jestem w stanie takich rzeczy trawić 🙂