Po co udostępniać? "Amerykańscy naukowcy" uważają, że głośne mówienie o swoich celach zwiększa szansę na ich
realizację. Mów zatem głośno, aby się spełniło, aby nie zabrakło Ci motywacji. Albo dlatego, że warto się
pochwalić znajomym ;)
"Piętno" ustawiło poprzeczkę niewyobrażalnie wysoko. Bardzo lubię czytać serie, ale mam świadomość, że utrzymanie poziomu przez kilka tomów zazwyczaj się nie udaje. Czytając "Sforę", przez pierwszą połowę ułożyłam w głowie wiele scenariuszy, a na 250 stronie nie pozostało mi nic innego jak napisać do @Link że rozgryzłam zagadkę. Rozczarowanie? Tro...
Czy komuś jeszcze trzeba przedstawiać "Piętno"? Nie sądzę. . Policyjne kryminały zaczęły pojawiać się na moich półkach dzięki zupełnie obcym ludziom, którzy dziesięć lat temu, pod zupełnie anonimową dominikańską palmą, pożyczyli mi książkę Harlana Cobena. Później, że uwielbiam niekończące się opowieści, moim czasem zawładnęła porucznik Eve Dallas...
Gdyby ten rok był normalny, właśnie szukałabym lotu na Florydę. A skoro nie mogę, będę moich chłopaków katować kubańską kanapką według przepisu z książki. Bo Kuba, obok Omanu i Dominikany, jest miejscem w którym jestem absolutnie zakochana. Dlatego chciałabym zobaczyć na własne oczy, jaki wpływ na Florydę mają Kubańczycy. Poza tym to Floryda, sami...
Lubię książki @Link bo pisze nieidealne historie o jeszcze mniej idealnych ludziach, używając przy tym pięknego języka (nie, nie chodzi o brak przekleństw 😉). Gdzieś już kiedyś napisałam, że kobiety czytają emocjami, a tych w świątecznej propozycji Anny Langner nie zabranie. Nie wszystkie są pozytywne, czasami wieje grozą, ale koniec końców wszysc...
Intymna opowieść o miłości dziecka do babci - o tym, co takie uczucie daje i zabiera. O dziecięcej wrażliwości wobec świata dorosłych. To historia relacji, która nieświadomie zostawia w nas ciche słowa, drobne gesty i sceny z codzienności, które niesiemy potem w sobie przez całe życie. Czas mija, a te ślady ma w sobie każdy z nas. Pamięć gubi tak wiele, lecz postać babci zostaje. Więc może lepie...
"Wieloświat" seria niby razem, a jednak osobno... Moją przygodę z "Opowieściami z Wieloświata" mogłabym porównać do zabawy na huśtawce. Popadając w skrajności, z zachwytu po zdegustowanie, bawię się przednio. Zaczęło się banalnie, od okładki "Wiedźmy" w księgarni, a później potoczyło szybko i choć pierwsza część była dla mnie ledwo letnia, to ciąg...