Anna Ka

Patrycja Ci z miasta tak strasznie niemrawo internet dostarczają. ;) Na wieś daleko to i łącza cieńsze ;) Jak tam w styropianach?

p.s. budyń żelkowy?

Mnie jakoś wszelkie dwójki nie przekonują.
Chyba tylko w przypadku Resident Evil wszystkie mi się części podobały.

Jeszcze Cię trzyma? ;)

A za co? I w jaki sposób mielibyśmy Cię pożegnać?

A ja pamiętam go głównie z Dirty Dancing. I jakoś nigdy ten film mi się nie znudzi :) Jako dziecko oglądałam film po kryjomu. Rodzice mówili, że to film dla dorosłych. Ale ich przechytrzyłam i i tak oglądałam ;)

p.s. ładne zdjęcie z ptaszorami :)

haha, "kochane duraki" :P

No :) hihihi

@Przemku, czy ciśnienie Ci opadło?

p.s. Kobaltowa i reszta (kurdę), ale jesteście ;) durni i kochani :) :P

Nie ma czego i tak musiałam wstać ;)

Haha ;)

Patrycja życzę udanego omiatania i kładzenia styropianów. Czekamy na robocze zdjęcia :) (ha)

Heloł :)
Ja dzisiaj się wyspałam do 6.10 :)

Ale biadolicie :P

Hej. Nie miałam planu. Na innym forum mamy taki wątek i nikt się nie wystraszył. :P To jestem zaskoczona :P

xD

edit: w takim razie: "papa". Chociaż nie wiem, czy można spac śmiejąc się ;)

ghule (no cóż teraz się zastanawiajcie co to jest)

akwarele

Na kanapie mogą posadzic ;)
Nie mogę...padłam ze śmiechu...hahahaha
p.s. nie umieram i nie odchodzę ;)

Wiecie co? Przecież Ewka (inter) miała nam coś po 22 zdradzic...Czekam specjalnie ;)

Kochani jesteście.
hahaha
To może da się zmienic na "Do widzenia" (hahaha)

edit: ja nie mogę zmienic :)

Ojej, (hahahaha) nie mogę....hahaha
Ja sobie legowisko przygotowuję do spania, a tu padli trupem prawie...hahaha

Sorki....ale....hahaha......

Miejsce odmeldunkowe
Dla tych kanapowiczów, którzy czasem opuszczją kanapę: na kilka dni lub 10 minut, albo zwyczajnie, uciekających w real ;)


Miłego wieczoru. Ja na dzisiaj zmykam.

Opowieśc szaleńca John Katzenbach
Uratuj mnie Rachel Reiland
Miasto ślepców Jose Saramago
...

Mnie się zdarza, że pomyślę o kimś, a w chwile później albo spotykam tę osobę albo ta osoba do mnie dzwoni. Chociaż to mogą byc zwykłe zbiegi okoliczności :) A może jednak nie?

Ha! Na harcerskich obozach?! To jestem w temacie ;) Pamiętam to zdobywanie sprawności...Nawet mam książeczkę PTTK z ilością kilometrów i trasami, które przeszłam. Ale najlepszy zawsze był "chrzest" ;)