A w międzyczasie było wielu, którzy przychodzili i odchodzili, ale w jakiś tam sposób zapisali się w mej pamięci i sercu.
Marek był miły, zabawny, a przede wszystkim przystojny.
Bo jeśli tak jest (a w przypadku LC to bardzo możliwe), to z czytania widać nie wynika już nawet kultura erystyczna.