“Krzywiąc usta w grymasie obrzydzenia, poczuł nachodzące jego ciało nudności oraz gorąc. Od tego momentu trwając wyłącznie we własnym towarzystwie, myślał już tylko o tym, co dokładnie wydarzy się w przyszłości, kiedy prawda wyjdzie w końcu na jaw. Thomas wiedział bowiem, że nikt ani nic nie może mu teraz pomóc. Zaszedł zbyt daleko, by móc prosić teraz kogokolwiek o ratunek. Nikt nie wyłowi go jeziora pełnego czarnej jak smoła ropy. Nikt nie wyciągnie go z objęcia podduszającego pytona. I nikt nie zainteresuje się kroczącym za nim To. Wiedział o tym. Miller był sam.”