Dzisiaj wróciłam nieco do dzieciństwa. Mianowicie wyciągnęłam dwie lektury z czasów szkoły: ,,Przygody Tomka Sawyera" autorstwa Marka Twaina oraz ,, Księga dżungli" autorstwa Rudyarda Kiplinga.
W wakacje w Biedronce znalazłam te dwie lektury w całkowicie nowej odsłonie wydawnictwa Olesiejuk.
Powiem szczerze, że tak pięknych wydań jeszcze nie widziałam. Kolorowe z pięknymi ilustracjami. Aż same okładki zachęcają do czytania. Chodząc do szkoły raczej te lektury nie były aż tak ilustrowane.
Wzięłam je, więc od razu, a dzisiaj z sentymentem postanowiłam na nowo je przeczytać.
Zaczęłam od ,,Przygody Tomka Sawyera" , był to strzał w dziesiątkę. Czytam ją z uśmiechem, sentymentem ale też na pełnym relaksie. Odkrywam tę lekturę na nowo. Doszła, więc do mnie pewna myśl na dzisiaj. Czasem warto do czegoś wrócić, by móc odkryć na nowo. Nie chodzi tutaj tylko o książki, bo dla każdego z nas może to być coś innego. Odkrywajmy, więc co nam w duszy gra, sprawia przyjemność i idźmy za tym naszym wewnętrznym głosem.