Miłość, cierpienie i strata towarzyszą nam przez całe życie. Gdy jesteśmy szczęśliwi, nie przypuszczamy, że może być źle. Gdy jesteśmy pogrążeni w smutku, nie wierzymy, że może być dalej dobrze. Jednak los jest pełen niespodzianek i lubi nas zaskakiwać, gdy najmniej się tego spodziewamy...
Ellie była szczęśliwą mężatką, wystarczył moment, aby wszystko legło w gruzach. Mąż Ellie ginie w wypadku samochodom, młoda kobieta pogrąża się w smutku. Przez wiele miesięcy żyje, bo nie ma wyjścia. Dzięki pomocy teścia zmienia miejsce zamieszkania, pracę oraz przyjaciół. Zaczyna życie od nowa, choć ciągle rozpacza po mężu.Z czasem w sercu Ellie lód powoli zaczyna topnieć, niestety kobieta ukrywa się ze swoimi uczuciami, gdyż obawia się, że obiekt jej westchnij nie szuka miłości.
Szef Ellie zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Ukrywa swoje uczucia, gdyż boi się odrzucenia. Prawda o jej mężu tylko utwierdza, go w przekonaniu, że jeszcze nie czas i pora, aby się ujawnić.
Los ciągle płata figle? Czy dwójka zakochanych ludzi, w końcu wyzna swoje uczucia?
Ellie jest główna bohaterką powieści. Poznajemy ją, gdy spędza ostatnie chwile z mężem. Jest pełna radości, szczęścia. Niestety, po chwili poznajemy jej rozpacz i stratę...
Autorka oszczędza czytelnikom tygodnie żałoby. Przenośni akcję kilka miesięcy do przodu. Ellie jest nadal pogrążona w smutki, ale i gotowa na zmiany.
Zmienia miejsce zamieszkania, pracę, spotyka się z ludźmi, próbuje dalej kogoś pokochać. Gdy w końcu to jej się udaje, musi skrywać swoje uczucia.
Ellie wzbudza sympatię, a czasem i współczucie. Zmaga się ze stratą, ale próbuje żyć dalej.
Autorka nie skupiła się tylko na Ellie. Zaprezentowała i przybliżyła jeszcze losy trzech innych bohaterów. Zacka - nowego szefa Ellie, który się w niej zakochał, był opiekuńczy i cierpliwy, a co najgorsze skrywał swoje uczucia. Roo byłej gwiazdy, która żyje chwilą, angażuje się w związki z żonatymi mężczyznami, ale dopada ją chwila przemyśleń i zmian. Tone`go, gwiazdy filmowej, który straciła jedynego syna. Los także dla niego ma niespodziankę w postaci nowej miłości, ale niestety z bonusem.
Wszyscy powyżej wymienieni bohaterowie są ze sobą powiązani, ich losy ciągle się przeplatają. Do tego dochodzą bohaterowie drugoplanowi, którzy mają duży wpływ na życie pierwszoplanowej czwórki.
"Kocham cię nad życie" to powieść romantyczna z tragedią w tle. Jednak autorka nie skupiła się na przedstawieniu tylko romansu. Przede wszystkim postawiła na pokazanie wewnętrznych zmagań bohaterów.
Czwórka bohaterów musi uporać się z bólem, stratą, otworzyć swoje serca na nowe doznania. Nie jest to łatwe, każdy z nich na swój sposób się boi.
Książka jest wzruszająca, pełna zarówno smutku jak i radości. Poznawanie treści było niesamowite. Bardzo zżyłam się z bohaterami. Polubiłam ich i całym sercem trzymałam kciuki, aby odnaleźli swoje szczęści, gdyż zasługiwali na to. Nie będę ukrywać, że był moment, że omal nie wyszłam z siebie, miałam ochotę krzyczeć - "Tylko nie, to!"
Autorka nie pisze na siłę, tworzy dzięki temu niesamowity klimat. Gdy po raz pierwszy wzięłam książkę do ręki pomyślałam " Kiedy ja to przeczytam, ponad czterysta stron, zapełnionych drobną czcionką?" Po kilku godzinach " Jak? Kiedy? To niemożliwe!". Czytając odpłynęłam. Ocknęłam się, gdy zegar wskazywał północ, nie potrafiłam oderwać się od treści, a teraz jest mi smutno, że musiałam pożegnać się z Ellie, Roo, Zackiem i Tonym, a czas z nimi został zakończony.
Jill Mansell pisze lekki, prostym i zarazem barwnym językiem. Tworzy świat, który nie jest trudno przywołać wyobraźni. Pozwala czytelnikowi zagłębić w wydarzeniach. Automatycznie przychodzą chwile refleksji na temat życia, miłości i wyborów.
Treść nie jest utrzymana w sztywnym nastroju, czasem autorka potrafi też rozbawić. Na przywołać radość i śmiech.
Z twórczością Jill Mansell spotykam się po raz pierwszy, jednak już dziś wiem, że to nie jest ostatnie spotkanie. "Kocham cię nad życie" to romantyczna, ciepła historia, poprzedzona tragedią. Pierwsze strony zasmucają, ale następne dają nadzieję.
Polecam szczególnie kobietom.