I kolejna książka autorstwa Martyny Wojciechowskiej napisana przede wszystkim z myślą o dzieciaczkach. Tym jednak razem jej bohaterami nie są dzieci, lecz zwierzątka. Niektóre z nich miałam okazję już poznać czytając książki tej samej autorki z serii "Kobieta na krańcu świata". Teraz z tymi samymi sympatycznymi zwierzaczkami miała okazję zapoznać się moja córeczka :)
Oczywiście nie będę się powtarzać, że moje dziecko ubóstwia wręcz wszelkiego rodzaju żyjątka. Począwszy od mrówki a na słoniu skończywszy. Nie wiem czy kiedykolwiek minie jej ta pasja, ale jak na razie zdecydowanie się na to nie zanosi. Tak więc ta część spodobała jej się znacznie bardziej niż poprzednia i muszę przyznać, że opowiadania zawarte w książce czytałyśmy już wspólnie kilka razy. Oj, jestem pewna, że na tym się nie skończy ;)
W tej książce to mrówkojad Carlito, orangutan Happy, biały szczur Balgir, słonik Fusi oraz hipopotam Jessika opowiadają nam o osobie i swoim życiu. Dzięki temu dowiadujemy się jakie są te poszczególne zwierzątka, co lubią najbardziej, gdzie mieszkają i jak wygląda ich dzień. Każda z tych historii jest zupełnie inna i każda niesie ze sobą pewną naukę dla naszych dzieci. Tak kochani, to nie tylko takie tam sobie opowiadania, które bawią i uczą nasze maluchy podstawowej wiedzy na temat niektórych gatunków zwierząt. Dzięki ciekawej historii w niej zawartej autorka przemyca bardzo wyrazisty morał, który z pewnością utkwi w pamięci małego słuchacza lub czytelnika.
Chociażby mrówkojad Carlito opisuje nam swoją wielką przyjaźń z małpką. Obydwa zwierzaczki bardzo się lubią i spędzają ze sobą mnóstwo czasu. Jednak wszyscy dookoła twierdzą, że ta znajomość nie wpływa na Carlito pozytywnie. A dlaczego? Bo nasz mały przyjaciel stara się we wszystkim naśladować małpkę. Na przykład za namową swojej przyjaciółki zamiast jeść mrówki i termity, które są niewątpliwie wielkim przysmakiem mrówkojadów i wpływają na nie bardzo pozytywnie, Carlito zajada się figami! Z czasem jednak zwierzak zrozumie, że tak nie powinno być. Dowiaduje się co to znaczy być asertywnym i pojmuje na czym polega prawdziwa przyjaźń.
A na przykład orangutan Happy uczy nas jak ważna w życiu każdego malucha jest rodzina. I czym jest szczęście i wolność. Biały szczur Balgir uświadamia dzieciakom, że wygląd nie ma znaczenia, tylko to co każdy sobą reprezentuje i jaki jest naprawdę. A także to, że zawsze trzeba w siebie wierzyć, nawet jeśli ktoś uważa, że jesteś do niczego. Nie będę Wam przytaczać wszystkich przykładów, ale wierzcie, mi że pozostałe "mądre myśli" płynące z zawartych w tej książce opowiadań są równie wartościowe. Tak więc sami widzicie, że ta książka wnosi w życie małego człowiek bardzo wiele dobrego. Dziecko wiele się z niej uczy i ta wiedza z pewnością utkwi w pamięci każdego czytelnika na bardzo długo.
Ja jestem naprawdę bardzo zadowolona, że Martyna Wojciechowska postanowiła podzielić się swoją wiedzą i pasją podróżnika również z najmłodszymi czytelnikami. Moja córeczka z przyjemnością sięga po te lektury i widzę, że zarówno oglądanie zdjęć w nich zawartych jak i wsłuchiwanie się w mój głos, kiedy czytam jej wszystkie opowiadania sprawia jej wielką frajdę. Moje dziecko wiele się z tych książek dowiedziało. Zresztą nie tylko ona, bo ja także. A wydawało mi się, że lektura dla maluchów niczym mnie nie zaskoczy ;)
Mam nadzieję, że na tych dwóch książkach się nie skończy. Że powstaną następne tomy dzięki którym zarówno nasze dzieci jak i my - rodzice - poznamy kolejne ciekawe postacie i zwierzątka z różnych zakątków świata. Jeśli tak się stanie, na pewno Was o tym poinformujemy. A tymczasem zapraszam gorąco do lektury książek: "Dzieciaki świata" i "Zwierzaki świata". Gwarantuję, że się Wam spodobają :)