Znikające nadzieje recenzja

💓RECENZJA💓

Dziękuję @justynachrobak_autor za egzemplarz do recenzji 🥰

Wybaczcie, ale zaczynałam się w tej książce tak bardzo, że nie zaznaczyłam żadnego cytatu😅 A znalazłoby się kilka, oj znalazło!

O co chodzi?

Naszą bohaterką jest Hania. Gdy Ją poznajemy, wydaje się, że ma poukładane życie. Prowadzi fundację pomagającą kobietom, ma męża, z którym jest szczęśliwa i starają się o dziecko. Szczęście w pełnej krasie.

Wraz z Nowym Rokiem coś zaczyna się psuć. Jej mąż chodzi poddenerwowany, zaczyna pić alkohol, nawet zaczyna być brutalny wobec Hani...

Jakby tego było mało, pojawia się w fundacji kobieta, która oferuje Hani pomoc w promocji placówki. Przysyła swojego syna by się tym zajął.

Z jednej strony praca Szymona przynosi efekty. Z drugiej zaś zaczynają ginąć podopieczne fundacji...

💓 Czy Szymon ma z tym coś wspólnego?

💓 Dlaczego mąż Hani tak się zmienił?

To historia pełna emocji. Trudno będzie Wam się od Niej oderwać, zwłaszcza jak już rozwinie się wątek kryminalny. W pewnym momencie denerwowała mnie Hania bo miałam wrażenie,że wymagała od męża odrobinę zbyt dużo, ale to moja perspektywa jako czytelnika. Gdybym była na Jej miejscu to nie wiem jakbym się zachowała🤷

Osobiście gdyby nie to, kim okazał się Jej mąż to możliwe, że byłoby mi Go momentami żal 🤔

No Hania szukała tych zaginionych podopiecznych, pomagał Jej w tym Szymon, który też czystych rąk nie miał. I zaangażowanie Jego osoby mnie mocno intrygowało. Byłam ciekawa jak to się rozwinie dalej. Niby pomagał fundacji pozyskać nowych fundatorów ale jednak za uszami coś tam miał...

Zapewniam Was, że ta historia jest pełna niewyjaśnionych sytuacji, które wraz z kolejnymi stronami czytelnik odkrywa. Osobiście jestem z pozytywnym szoku jak dobra jest ta historia💓

Polecam Wam się z nią zapoznać bo drugiej takiej możecie nie znaleźć🤷 Ja jestem zachwycona bo uwielbiam książki, które poruszają ważne tematy a dodatkowo trzymają w napięciu💓Naprawdę trudno było mi się oderwać od lektury. Wniosek z tej książki mam jeden. Nigdy tak naprawdę nie znasz osób, wśród których się obracasz...