Zostań dla mnie recenzja

I nadszedł czas pożegnania z Sugarloaf i Braćmi Arrowood. Nie dajcie się dłużej namawiać, kto jeszcze nie czytał tej serii niech koniecznie ją nadrobi.
To świetne historie, które dostarczą Wam miliona emocji, od bólu przez tęsknotę, po nadzieję i wiarę, na miłości kończąc. Spędzicie z Braćmi nie zapomniany czas i gwarantuję, że będzie on owocny i będziecie mega zadowoleni zagłębiając się w Ich świat.

🏹 Recenzja 🏹
"Zostań dla mnie"
Corinne Michaels

"- Jak jest jedna prawda o strzale?
- Jeśli usuniesz połowę lotki, wypuszczona strzała skręci".

Nadszedł czas by ostatni z Braci spełnił wolę zmarłego ojca. Prosto z Hollywood, Jacob trafia do Sugarloaf. Na 6 miesięcy musi zostawić życie aktor w blasku fleszy i odnaleźć się na znienawidzonej farmie.
I choć zadanie to wydaje się dla niego proste, wszystko komplikuje się gdy na jego drodze pojawia się Ona, rudowłosa pani psycholog, Brenna Allen. Samotna matka, która usiłuje poukładać życie swoje i swoich dzieci po tragicznej śmierci męża. Potrzebująca stabilizacji, a nie gorącego, chwilowego romansu z hollywoodzką gwiazdą, który niesie ze sobą na nowo wywrócenie do góry nogami z trudem poukładanego życia.
" Czasem nieuświadomione powody kierują nami bardziej, niż chcemy na to pozwolić".
I tak też dzieje się tym razem. Jacob podejmuje się w zastępstwie wyreżyserować szkolne przedstawienie by tylko uszczęśliwić Brennę i jej dzieci. Czy wspólnie spędzony czas sprawi, że Jacob zapomni o życiu w Hollywood? Czy porzuci swoją karierę dla rozwijającego się uczucia i życia w miejscu, do którego nigdy nie chciał wracać?
Dwoje skrzywdzonych przez życie ludzi.
On świecie przekonany, że nie zasługuje na miłość i Ona, która swoją szansę na takie uczucie już miała.
" Bywa, że wiemy, jak postąpić, ale pod wpływem lęku dokonujemy złego wyboru". A czy ta dwójka będzie umiała skorzystać z szansy jaką stawia przed nimi los?


Cóż ja mogę powiedzieć... Aż żałuję, że to finał tej serii. Cudowne historie z Braćmi już za mną. Jak dobrze było poznać każdego z nich od początku i śledzić ich losy. Czy mogłabym wybrać któregoś z nich? Chyba nie. Każda z tych historii była wyjątkowa. Niosła ze sobą inne przesłanie, inną prawdę o strzale.
Ten tom również był naładowany emocjami. Choć wydawało mi się, że będzie on wyjątkowo "spokojny" emocjonalnie, po raz kolejny Autorka zaserwowała mi przyspieszone tętno i pocharatane serce, które na koniec ocaliła. Co w nim dominowało przede wszystkim? Chyba wiara i nadzieja. Na powrót do życia, na drugie szanse. Kolejny raz mieliśmy udowodnione, że każdy zasługuje na szczęście i miłość. Ja uwielbiam Braci i na długo ze mną zostaną. A Wy nie wahajcie się ani chwili dłużej i przekonajcie się sami w czym tkwi sekret tej serii.

A ja już nie mogę się doczekać niespodzianki, którą zaserwowała pod koniec Autorka.