Każdy z nas bez wahania (mam nadzieję) powie, że literatura jest ważna dla niego osobiście, ale również dla całej ludzkości. A gdyby jeszcze mogła rozwiązywać wszelkie jej problemy?
„Zbawiciel z Hvidovre” duńskiego pisarza Kaspara Collinga Nielsena to znakomita i bardzo aktualna satyra współczesnego świata, mechanizmów nim rządzących, szczególnie w obliczu globalnych zagrożeń i jednocześnie analiza miejsca w tym kontekście literatury i sztuki. Napisana z olbrzymim polotem, wnikliwością i kąśliwym humorem, budzi śmiech przerysowując pewne zdarzenia wręcz absurdalnie, ale pozostaje boleśnie prawdziwa.
Dręczony przez pandemię i kryzys klimatyczny glob zostaje dobity gigantycznym wybuchem Wezuwiusza, a ciemne chmury popiołu przysłaniają słońce. Allan jest byłym poetą i osobliwą jednostką, która od świata tylko oczekuje, by dał mu w spokoju żyć w marnej kopenhaskiej suterenie z kotem Felixem. Świat jednak się o niego upomina, gdy okazuje się on tą jedyną i najważniejszą osobą, która ma moc odmienić losy ludzkości. Wystarczy, że napisze jeden wiersz. Problem w tym, że Allan nie chce tego zrobić.
Można sobie wyobrazić, jak potoczą się jego losy, gdy w sprawę zaangażują się politycy i masy wściekłych obywateli. Czy Allan ulegnie pod presją? A jeśli tak, to będzie koniec czy początek jego kłopotów?
Znakomicie się czytało tę historię, podzieloną na krótkie rozdziały i wzbogaconą błyskotliwymi dialogami. Nie sposób oczywiście było uniknąć skojarzeń religijnych i z łatwością można dopatrzeć się znanej symboliki, a jednak świeżość narracji porwała mnie i zachwyciła. Mechanizmy rządzące masami, manipulacje polityczne i zderzenie jednostki z systemem obnaża Autor zabawnie, ale bez lukru.
I podczas lektury zapomnijcie o jakiejkolwiek poprawności politycznej! W „Księdze uprzedzeń” wieńczącej powieść Autor śmiało sięga po stereotypy przypisywane niemal każdej grupie społecznej i zawodowej. O tak, znajdziecie tu również recenzentów i blogerów. Każdy odnajdzie tu siebie. Jesteście gotowi sprawdzić, co Autor o Was napisał? Ta konfrontacja będzie z pewnością ciekawym dodatkiem do lektury inteligentnej, niebanalnej i pełnej humoru.
Utworzenie hotelu dla zakwasu rozbawiło mnie do łez, ale mój mąż stwierdził, że byłby zachwycony, gdyby taki powstał. Ci, którzy pieką chleb z pewnością będą wiedzieli, o co chodzi 😊.