Znajdź mnie recenzja

Znajdź Mnie

Autor: @RosemaryLittletoe ·4 minuty
2019-11-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Od szalonego romansu Elio i Olivera minęło 20 lat. Oliver wyjechał za ocean i prowadzi pozornie szczęśliwe życie u boku pięknej żony i dwójki dzieci, wciąż jednak jego myśli wyrywają się ku dawnemu kochankowi. Elio tymczasem rozwija karierę muzyczną. Na co dzień pracuje w konserwatorium dzieląc się swą muzyczną pasją ze studentami i wciąż czeka na kogoś, kto uszczęśliwi go tak, jak kiedyś przez krótki czas uszczęśliwił go Oliver. Tymczasem Samuel, ojciec Elio, podróżując pociągiem w odwiedziny do syna, spotyka kogoś, kto wywraca jego świat do góry nogami.

Jeśli mój krótki opis tej książki wydał Wam się chaotyczny i trochę bezsensowny - macie rację. Cóż, ciężko przedstawić zarys fabuły jeśli po skończonej lekturze człowiek nie ma pojęcia o co chodziło, po co to było, jaki jest morał i co się właściwie wydarzyło. Nie bardzo wiem nawet, co napisać. Trochę ponad rok temu recenzowałam "Tamte Dni, Tamte Noce" - początek historii Elio i Olivera - i książka wypadła co najwyżej przeciętnie, więc nie spodziewałam się po "Znajdź Mnie" zbyt wiele. A i tak się rozczarowałam...

Pierwszej części zarzuciłam dwie rzeczy, które zepsuły mi lekturę: wulgarne opisy dziwacznych zachowań seksualnych i epatowanie homoseksualizmem. I zanim na mnie naskoczycie, chcę podkreślić, że nie mam absolutnie nic do osób o odmiennej orientacji. Przeszkadza mi jedynie i dziwi niepomiernie podkreślanie ich odmienności. Bo dla mnie nie są inni niż ja. Wszyscy kochamy tak samo, niezależnie od tego jakiej płci jesteśmy my i nasz obiekt uczuć. Koniec, kropka. A im częściej podkreślamy te nieistniejące różnice, tym wyraźniej społeczeństwo je widzi. Nie tędy droga. W każdym razie, najwyraźniej nie tylko mnie przeszkadzały te dwa elementy, a autor postanowił posłuchać głosu ludu, bo w tej części te mankamenty zostały wyeliminowane. Całkowicie. Szkoda tylko, że cała reszta, która była dobra, zawaliła się w gruzy...

Od czego zacząć? Może od tego, że najlepszym elementem poprzedniej części był niesamowicie żywy i wyraźny klimat południowych Włoch, który wręcz wypływał ze stron powieści. To było piękne, magiczne wręcz - niestety "Znajdź Mnie" nie posiada nawet ułamka tego klimatu. Ok, zmieniliśmy miejscówkę, teraz bujamy się po Francji, ale atmosfery nie ma żadnej. Szkoda. Chwaliłam też poprzednią część za poruszające rozterki, jakie przeżywał Elio nie potrafiąc sobie poradzić z pierwszym zakochaniem i niespodziewanym uczuciem pożądania innego mężczyzny. To było urocze, wzruszające, zapadające w pamięć. Tym razem ponownie dostajemy porcję rozterek poszczególnych bohaterów, tylko... Tylko tym razem prowadzą one donikąd. To było fajne przez pierwsze 20 stron, potem mój umysł wykazał tendencję do odpływania podczas lektury by bronić się przed zalewem bezsensownego bełkotu. Dostaliśmy wielki gar zupy z powtórzeń, nadmiernie egzaltowanych deklaracji i iście homeryckich opisów nadgarstków czy kostek. Po prostu bełkot, można usnąć z nudów.

No i muszę, po prostu muszę też doczepić się do bohaterów. Chociaż nie wiem czy bohaterów czy bardziej jednak fabuły, ale coś tu jest totalnie niewiarygodne i nierealne. Oceńcie sami: jest sobie laska, która od lat bywa w luźnych związkach, z których ucieka jak tylko jej partner zaczyna się w owym związku czuć stabilnie i powoli, nieśmiało myśleć o przyszłości. Owa kobitka spotyka w pociągu gościa, który mógłby być jej ojcem i 10 godzin później mówi mu, że chce mieć z nim dziecko i spędzić razem resztę życia. Serio? Serio, ja się pytam? Dalej, młody człowiek idzie na koncert do kościoła, w kolejce po bilet zauważa obcego starszego pana i nagle trafia go takie pożądanie, że gotów wcisnąć mu język do ust tu i teraz. No naprawdę, czy tylko w moich uszach to brzmi zwyczajnie głupio?

Ale największym moim zarzutem pod adresem tej książki jest to, że nie wiem po co ona jest. Bo zazwyczaj powieść pisze się żeby opowiedzieć jakąś historię - historię, która ma początek, rozwinięcie i punkt kulminacyjny. A tu... nie ma nic. Tu są trzy właściwie osobne opowieści o tym, że ktoś spotyka kogoś zupełnie mu obcego i kilka godzin później lądują w łóżku. I koniec historii, jedziemy z następną. Poza tym nie dzieje się nic, nie ma właściwie żadnych innych wątków, poza sprawą odziedziczonego zapisu nutowego, który wprowadził dobrze zapowiadającą się tajemnicę, tylko zapomniał ją rozwiązać i wyjaśnić o co chodziło. Nie rozumiem. Po prostu nie rozumiem po co jest ta książka.

Styl Pana Acimana ma w sobie dużo uroku, jednak samym stylem, jak urokliwy by on nie był, nie da się niestety uratować kiepskiej książki. Bo ta książka jest kiepska. Monotematyczna, przegadana, oderwana od rzeczywistości, zwyczajnie nudna. Jeśli 5 minut potrafi się ciągnąć przez 40 stron to nigdy nie jest dobry znak. Nie wiem co gorsze, czy wulgarność pierwszej części czy nuda drugiej, wiem za to, że bliskie zera są szanse na to, że kiedykolwiek spojrzę jeszcze w kierunku jakiejkolwiek powieści autora. Dla mnie niewypał. Nie polecam.

Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znajdź mnie
Znajdź mnie
André Aciman
6.3/10
Cykl: Tamte dni, tamte noce, tom 2

Znajdź mnie to kontynuacja bestsellerowych Tamtych dni, tamtych nocy. W nowej powieści Andre Aciman przedstawia historię znanych już czytelnikom bohaterów, jednak po 20 latach od wydarzeń z pierwsz...

Komentarze
Znajdź mnie
Znajdź mnie
André Aciman
6.3/10
Cykl: Tamte dni, tamte noce, tom 2
Znajdź mnie to kontynuacja bestsellerowych Tamtych dni, tamtych nocy. W nowej powieści Andre Aciman przedstawia historię znanych już czytelnikom bohaterów, jednak po 20 latach od wydarzeń z pierwsz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Andre Aciman zasłynął dzięki swojej książce „Tamte dni, tamte noce”, która odbiła się głośnym echem w świecie współczesnej popkultury za sprawą jej ekranizacji kinowej, w której zagrali m. in. Timoth...

@book.lynn @book.lynn

"Znajdź mnie" Andre Acimana jest kontynuacją bestsellerowych "Tamtych dni, tamtych nocy". Ekranizacja pierwszej części przypomniała o książce i wzniosła ją na wyżyny popularności, dzięki czemu autor ...

@zgrajaksiazek @zgrajaksiazek

Pozostałe recenzje @RosemaryLittletoe

Mysia Wieża
Mysia Wieża

Dwunastoletni Igor i jego rówieśniczka Hanka spotykają się na wakacjach nad jeziorem Gopło. Przypadkiem znajdują tajemnicze ruiny, w których natykają się na... ducha pra...

Recenzja książki Mysia Wieża
Księga luster
Księga Luster

17-letnia Kate mieszka u swojej ciotki w Londynie i jest typową nastolatką z typowymi dla nastolatków problemami. Pewnego dnia trafia do magicznego sklepu, gdzie otrzymu...

Recenzja książki Księga luster

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl