Ziemia winowajców to debiut Anny S. Cichosz. Książkę można zaliczyć do gatunku fantasy, jednak to nie czarodziejski świat wybija się na pierwszy plan. Mimo obecności magii powieść skupia się przede wszystkim na psychologii postaci. Na tym, jak przeżycia wpływają na zachowanie i na postrzeganie rzeczywistości przez bohaterów.
Sheila, młoda wychowanka myśliwego, chcąc ratować małą dziewczynkę z rąk handlarzy ludźmi, trafia do przeklętej Doliny Kazamy, na tytułową Ziemię winowajców. Tam trzymani są przestępcy, o których świat ma zapomnieć. Dziewczyna za wszelką cenę chce powrócić do swojego domu. Niestety na Dolinę rzucono klątwę i teraz nikt nie może jej opuścić, bez względu na to, w jakich okolicznościach się tam znalazł.
Sheila nie jest typową bohaterką z powieści fantasty. Ma łuk i potrafi się nim posługiwać, ale nie czyni jej to heroiną. Umie upolować dla siebie obiad, jednak nie strzela do bestii na prawo i lewo. Nie jest przystosowana ani do takiego życia, ani do osób, które zamieszkują Kazamaty. Została wychowana przez mężczyznę miłującego dobro i spokój, traktującego skrzywdzenie słabszego jako coś godnego pogardy.
Postać głównej bohaterki bardzo mi się podoba. Jest sarkastyczna i nie boi się mówić, co myśli. Kieruje się intuicją i swoimi uczuciami, jednak nie idzie ślepo przed siebie, potrafi się zastanowić co robić, a także zmienić zdanie, gdy dowie się czegoś nowego. Nabiera dystansu, kiedy się boi, ale jest ufna w stosunku do tych, którzy są dla niej ważni.
W książce Ziemia winowajców największy nacisk jest położony na aspekt psychologiczny. Sheila jest osobą o mocnym kręgosłupie moralnym. Gardzi przestępcami i jest gotowa pomóc każdemu, kto mógłby tej pomocy potrzebować. Prawie wszyscy mieszkańcy Doliny, którzy siedzą tam od lat, wyśmiewają jej altruistyczną postawę. Dla nich najważniejsze jest przeżycie, moralność stawiają na dalszym miejscu. Jeśli ktoś będzie musiał zostać poświęcony dla sprawy, to trudno. Sheila nie jest w stanie zrozumieć ich podejścia i przeciwstawia się mu na każdym kroku. Jednak pobyt w Kazamatach zmienia ludzi, czy zmieni również ją?
Świat przedstawiony jest spójny i przemyślany. Wszystko się ze sobą łączy, autorka nadaje imię i jakiś rys charakterystyczny wszystkim postaciom, które pojawiają się w książce.
Dzięki temu mogłam się bardziej wczuć w klimat powieści. Świat, w którym każdy przechodzień jest kimś konkretnym, a nie pustą figurą, jest pełniejszy. We wszystkich miejscach, w których pojawiła się bohaterka ludzie byli rzeczywiści i psychologicznie wiarygodni. Spodobało mi się również to, że świat nie jest czarno-biały. Każda ze stron ma swoje racje i, mimo że kibicuję jednej z nich, nie mogę powiedzieć, że wszyscy z drugiej to zwyrodnialcy i degeneraci.
Niewątpliwym plusem powieści jest widoczność upływającego czasu. Podobała mi się stylizacja językowa z prologu oraz to, że z biegiem lat język się nieco zmienił. Nie gubiłam się także w tym, jak długo Sheila jest w Kazamatach. Zmieniały się pory roku, przyroda wyglądała inaczej, a bohaterka zaczęła zmieniać się fizycznie.
Książki, które przyszły mi na myśl podczas czytania Ziemi winowajców to cykl Igrzyska śmierci Suzanne Collins oraz trylogia Skrytobójca Robin Hobb. Igrzyska skojarzyły mi się zarówno ze względu na młodą bohaterkę posługującą się łukiem, jak i na sposób radzenia sobie z traumą. Obie bohaterki trafiają do niebezpiecznego miejsca, z którego mogą się już nigdy nie wydostać. Obie muszą się zmierzyć nie tylko z groźnymi przeciwnikami, ale także ze sobą. To, co je spotyka, w jakiś sposób je kształtuje i zmienia ich podejście do życia.
Skrytobójca natomiast przyszedł mi na myśl, przez te wszystkie razy, które spotykają bohaterów. Co chwilę ktoś ich bije, wyzywa lub wyśmiewa. Są obcy w środowisku, do którego trafili za sprawą osób trzecich. Ich nowe życie pełne jest intryg, bólu i śmierci.
Powieść ta jest świetnie napisana, intrygująca i zaskakująca.
Czytało się ją bardzo szybko i przyjemnie, a fabuła wciągnęła mnie tak bardzo, że czasem zapominałam o prawdziwym świecie. W wielu powieściach autorzy boją się zabijania i krzywdzenia swoich postaci. Bohaterowie Ziemi winowajców tego nie unikną. Dzięki temu bardziej się angażuję w ich losy. To wszystko jest to tym istotniejsze, że jest to debiut. Anna S. Cichosz, autorka książki zdradziła mi, że planuje kolejną część. Już nie mogę się doczekać, aby ją przeczytać!