Zwiadowcy. Ziemia skuta lodem recenzja

"Zwiadowcy. Ziemia skuta lodem" to trzeci tom niesamowitej serii autorstwa Johna Flanagana, wydanej przez Wydawnictwo Jaguar.

Evanlyn i Will zostają jeńcami. Halt poświęca się i zostaje wygnany. Planuje odnaleźć i odbić swoich przyjaciół z rąk wroga. Dołącza do niego Horace. Odtąd podróżują razem. Niestety wpadają w zasadzkę i również znajdują się na łasce nieprzyjaciół.

W książce pokazana jest rozłąka, sposoby radzenia sobie z utratą ważnych osób, poświęcenie dla ich dobra. Mamy też świetnie ukazaną prawdziwą twarz Halta, którą zna czytelnik od dawna, a teraz jest ona widoczna w całej okazałości.

Akcja dzieje się głównie w dwóch miejscach. Śledzimy losy Willa i Evanlyn, a także Halta i Horace'a. Oba wątki podobały mi się równie bardzo, chociaż wątek z rycerzem i zwiadowcą był mniej przewidywalny i przez to dużo ciekawszy. Spryt, determinacja, zdolność logicznego myślenia w niesprzyjających sytuacjach - wiele można się nauczyć od bohaterów.

Oczywiście pozostałej dwójce też bardzo kibicowałam. Zapał Evanlyn, jej niewyobrażalna siła (psychiczna!), upór, determinacja i wola przeżycia były niesamowite. To, jak starała się wyprowadzić Willa na dobrą drogę, było świetne i motywujące. W książce przy tym wątku poruszony jest temat uzależnień, co sprawia, że mam wrażenie, że tomy zaczynają być nie tylko luźną i angażującą lekturą dla najmłodszych, ale też i dla starszych, którzy wyniosą z nich o wiele więcej. Nie jest to jednak w jakikolwiek sposób krzywdzące dla młodszych, bo przekazuje dobre wartości i to, o co należy walczyć, aby wyjść na prostą.

Trzeci tom Zwiadowców jest przepełniony akcją, emocjami. Zakończenie jak zwykle porusza, co wydaje się być cechą charakterystyczną każdego tomu serii Zwiadowców. Już niedługo recenzja czwartego tomu, bo pochłonęłam te tomy w mgnieniu oka. Cieszę się, że jeszcze tyle przede mną.

Jesteście fanami serii Zwiadowców? A może dopiero planujecie zacząć tę przygodę? Podpowiadam, że warto! Nie zrażajcie się liczbą tomów w serii!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar.