Zielona Mila recenzja

Zielona Mila – Jedna z najbardziej wzruszających i przejmujących historii w dziejach literatury. Powieść została napisana w 1996 roku przez Stephena Kinga i zekranizowana w 1999 r. przez Franka Darabonta. Film otrzymał wiele nagród oraz 4 nominacje do Oscara a sama powieść jest uznawana za klasykę i czytana przez czytelników na całym świecie.
Książka przenosi nas do więzienia w Cold Mountain gdzie poznajemy Paula Edgecomba pracującego na bloku dla skazanych na wyrok śmierci. Na ten właśnie blok trafia John Coffey, podejrzany o morderstwo dwóch małych dziewczynek, człowiek posiadający niezwykłą moc uzdrawiania. Pracownicy bloku stają przed wielkimi dylematami, albowiem niektóre decyzje mogą pozbawić ich pracy lub sprawić, że to oni trafią na blok śmierci. To między innymi dzięki tym decyzjom i dylematom, nie jesteśmy w stanie odłożyć książki. Jeden rozdział przeradza się w następny i jeszcze następny.
1-osobowy narrator dodatkowo urozmaica książkę. Język, którym posługuje się King jest prosty i zrozumiały a zarazem piękny.
Jeśli chodzi o bohaterów, autor spisał się dobrze, gdyż są one autentyczne i bardzo ciekawie opisane. To samo jeśli chodzi o wszelakie miejsca akcji, zarówno więzienie jak i teren poza nim. Świat przedstawiony jest tu bardzo rozwinięty.
Atutem tej powieści jest to, że jest ona wciągająca, wzruszająca a czasami wstrząsająca, jest świetnie rozbudowana oraz autentyczna. Jedyna jej wadą jest to, że choć składa się z sześciu części, czyta się ją szybko i równie szybko się kończy.
Książkę tę oceniam bardzo wysoko, a tych, którzy jeszcze po nią nie sięgnęli, gorąco zachęcam by to zrobili. Naprawdę warto.

Podziękowania za pomoc dla diabolicalady.