"Zemsta jest kwestią stylu" to idealne motto ilustrujące treść debiutanckiej powieści australijskiej pisarki Rosalie Ham. Zekranizowana w gwiazdorskiej obsadzie "Projektantka", z Kate Winslet w roli głównej, zdobyła serca widzów i czytelników na całym świecie. Z całą pewnością zarówno książka, jak i film są godne polecenia. Są inne w dobrym znaczeniu tego słowa. Zaskakujące, świeże, nieraz dosadne, ale jak się zastanowić, bardzo życiowe i prawdziwe. Wcześniej obejrzałam film i w tym przypadku, podobnie jak ze "Śniadaniem u Tiffany'ego" to ekranizacja wydaje mi się lepsza od literackiego pierwowzoru, a przynajmniej znacząco zapada w pamięć i przy lekturze pozwala przywołać w pamięci sceny widziane już na ekranie. Tylko obsadzenie w roli głównej Kate Winslet wydaje się trochę chybione, bo tytułowa postać nieco inaczej jest przez autorkę charakteryzowana, ale niech tam, Kate akurat bardzo dobrze wpasowała się w ten ulotny, duszny klimat australijskiego odludzia wraz z jego pokręconymi mieszkańcami.
Przechodząc do właściwej treści, akcja powieści toczy się w małym prowincjonalnym miasteczku Dungatar w Australii. W domku na wzgórzu, nieco na uboczu, mieszka kobieta zwana Szaloną Molly. Oskarżana o rozwiązłość, przez całe lata wytykana palcami z powodu posiadania nieślubnej córki, wiedzie obecnie samotne i nieszczęśliwe życie, nękana zanikami pamięci. Jej córka, Myrtle Dunnage, dawno temu, będąc jeszcze dzieckiem, została wywieziona z Dungataru. Po latach, jako dorosła kobieta zajmująca się projektowaniem i szyciem nietuzinkowych strojów, powraca, by zaopiekować się matką oraz dokonać zemsty za to, że była prześladowana przez miejscowe dzieciaki, ich rodziców i policję. Wypadek sprzed lat wciąż kładzie się cieniem na jej życiu, a jego okoliczności do dziś budzą kontrowersję i wzbudzają w mieszkańcach Dungataru uśpioną nienawiść skierowaną przeciwko Tilly.
Mieszkańcy Dungataru to mieszanka osobowości, charakterów i stylów. W większości banda nieczułych hipokrytów, skrywająca swe prawdziwe oblicza za maskami. Ich próżność nie zna granic, o czym Myrtle przekonuje się, kiedy ci sami ludzie, unikający jej na ulicy, przychodzą do jej domu, by prosić ją o uszycie wyszukanego i oryginalnego stroju. Ona da im to, czego będą chcieli, lecz nie zdołają się domyślić, jaki plan i cel przyświeca Tilly. Kobieta przekona się, na kogo może liczyć, dokona pojednania z matką, ale przeżyje też bolesną stratę. "Projektantka" to nie tylko rzecz o modzie i o zemście, ale też o przeznaczeniu i sprawiedliwości. Dobra i oryginalna powieść, która nie pozostawi czytelnika obojętnym.