Minął tydzień, więc w końcu postanowiłam coś opublikować - nie chcę w końcu zaniedbywać bloga:) Książkę "Zdradzona" skończyłam niedawno, ale po prostu nie miałam czasu na napisanie czegokolwiek oraz na "szybkie" przeczytanie drugiej części trylogii "Dom Nocy" autorstwa P.C oraz Kristin Cast. Tak więc robiłam to stopniowo, aby nie odłożyć jej na półkę po przeczytaniu dziesięciu rozdziałów, tylko dlatego, że czekała na mnie nauka - rozstawiłam sobie to tak, że wszystko mi odpowiadało.
Jeśli ktoś czytał "Naznaczoną" wie mniej więcej o co chodzi w tej sadze. Opowiada ona o Zoey Redbird - adeptce w szkole wampirów. Druga części jest kontynuacją, po niefortunnych ostatnich wydarzeniach jakie zdarzyły się wcześniej. Z. zostaje przewodniczącą Cór i Synów Ciemności, działa na trzy fronty, pragnąc jednocześnie trzech facetów, a między czasie w realnym świecie dochodzi do kilku morderstw. Na dodatek, gdyby tego było mało, Zoey zaczyna odsuwać się od swojej kapłanki...
Tak jak w przypadku pierwszej części, straszliwie wynudziłam się czytając pierwsze rozdziały. Patrząc przez pryzmat czasu, prawie nie zwracałam uwagi na to, co się w nich właściwie działo, ponieważ nie miało to najmniejszego znaczenia. Zauważyłam, że pisarki skupiają się strasznie na opisywaniu mało znaczących wydarzeń, przedmiotów, emocji - czasami wystarczy to opisać jednym zdaniem, a nie próbując (być może na siłę) być oryginalnymi wymyślając coraz to nowe epitety czy porównania. Tutaj jest to zbyteczne, ale najwyraźniej taki styl pisania wypracowały sobie.
Akcja nabrała tępa pod koniec, kiedy to wszystko wychodzi na jaw i trzeba "coś" z tym zrobić. Podobnie było w "Naznaczonej" - pierwsze dziesięć rozdziałów było nużących, ale później było zdecydowanie lepiej. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że "Zdradzona" jest lepsza. Moim skromnym zdaniem - P.C. i Kristin Cast pokazały tutaj do czego zdolna jest ich wybujała wyobraźnia. Wykorzystały chyba każdy motyw, który im przyszedł do głowy i połączyły go w całość. Czytając tą powieść miałam wrażenie (jak przy pierwszej), że nie potrzebnie zawarły w niej wampiry. Nie ma tu zupełnie nic ciekawego i wciągającego z ich świata, ponieważ ten cały krwiopijny czas został tutaj całkowicie zmyty i był tylko dodatkiem. Sądzę, że autorki chciały po prostu wykorzystać motyw picia i pożądania krwi, nie wychodzenia na światło dzienne (chociaż tutaj to nie ma wielkiego znaczenia), nieziemskiej urody itp. Doprowadziło to do tego, że przedobrzyły. Cały czas wydawało mi się, że starały się połączyć świat magii i świat wampiryzmu, co niestety, w połączeniu ze sobą dało odwrotny efekt, niż ten, który chciały osiągnąć.
Również irytowały mnie te wszystkie obrzędy i szczegółowe (!) opisywanie poklei każdej najmniejszej czynności. Ale to tyczy się już tego, co napisałam powyżej.
Genialnie zarysowani bohaterowie, którzy są obramowani w sposób różnorodny i przyciągający sympatię. Zoey jest chyba moją ulubioną postacią, ponieważ nie jest idealna. Ten, kto miał już styczność z tą książką wie, że zawsze wszystko jej się praktycznie udaje, można by powiedzieć "złote dziecko", że ta dziewczyna ma wszystko czego zapragnie. Ale ja, jakby odebrałam ją zupełnie inaczej. Jest miła, to nie ulega wątpliwości, ale sądzę, że jest również cyniczna, małostkowa i odrobinę za bardzo wpatrzona w siebie, ale możliwe, że są to tylko moje odczucia.
Wkurzające również było to notoryczne powtarzanie słów Nyks: "Ciemność nie zawsze oznacza zło, a światło nie zawsze niesie ze sobą dobro" - kilka razy na pewno było przytaczane. Ogromnym plusem jest na pewno to, że w "Zdradzonej" więcej się dzieje, niż w poprzedniej części. Jest ona bardziej wnikliwa, poznajemy wiele aspektów życia codziennego tych specyficznych wampirów, pojawiają się również nowe istoty, które również łakną krwi, ale nie wiadomo do końca kim one są.
Na piedestale pisarki postawiły ważną stronę przyjaźni - czy jest ona w stanie przetrwać wszystko. Oraz miłości - czy może ona wygrać z pożądaniem. Mimo kilu minusów, nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, bo byłoby to ominięcie się z prawdą, jednak nie mogę powiedzieć, że ta powieść jest idealna. Na pewno sięgnę po trzeci tom, ponieważ książka skończyła się dość tajemniczo, a ja chcę zobaczyć, czy temu zadziwiającemu duetowi uda się mnie jeszcze zaskoczyć. Chciałabym polecić ją wszystkim tym, których wciągnęła pierwsza część.