Zbrodnia Sylwestra Bonnard recenzja

Zbrodnia (nie)zbrodnia.

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-07-10
Skomentuj
26 Polubień
„Ludzie bez błędu i słabostek są straszni – jest się wobec nich bezbronnym”
Tę niezbyt obszerną książeczkę w kieszonkowym wydaniu kupiłam kiedyś na wyprzedaży. Po raz pierwszy przeczytałam ją ze dwadzieścia lat temu. Teraz postanowiłam sobie przypomnieć debiutancką książkę francuskiego laureata Nagrody Nobla z 1921 roku. Lektura dość można powiedzieć sympatyczna, przyjemnie się czyta, bo język autora jest obecnie niespotykany we współczesnej literaturze. Nie ma tu zbyt szeroko rozwiniętej akcji, książka ma formę dziennika pisanego przez starego bibliofila, który jest bardzo wrażliwy na niedolę ludzką i stara się spieszyć im z pomocą. Znajdziemy tu również sporo humoru. Nie jest to taka zupełnie nudna lektura, mimo tego, że już tak dawno napisana.
Rzecz dzieje się w XIX wieku w Paryżu. Tytułowy bohater Sylwester Bonnard to samotny mężczyzna, można rzec oderwany od rzeczywistości i bardzo naiwny bibliofil, zajmujący się badaniem starych manuskryptów. Jest bardzo pogodnym i wrażliwym oraz łagodnym człowiekiem. Sylwester to człowiek bardzo mądry i oczytany, jest członkiem Paryskiej Akademii Nauk. Prawdziwy z niego filantrop. Do siebie i swojego wieku ma dystans, mieszka w swoim mieszkaniu z gosposią i jego życie toczy się według tego samego, ciągle powielanego schematu. Swoje spokojne życie wśród książek wiódłby dalej, gdyby w jego życiu nie pojawiła się piękna i młodziutka Joasia..., to dla niej Sylwester zmieni swoje dotychczasowe życie. Zacznie zupełnie inaczej spoglądać na otaczający świat, zacznie zauważać już nie tylko książki. Jako mężczyzna wrażliwy i chcący pomagać ludziom stara się pomóc dziewczynie. Można powiedzieć, że pomagając jej, przy niej sam odmłodnieje, ale jednak ona również pomoże jemu. Okazuje się, że obojgu ta znajomość wyjdzie na dobre.

"Wszystkie zmiany, nawet najbardziej upragnione, odznaczają się melancholią, bo to, co porzucamy, jest cząstką nas samych; trzeba dla jednego życia umrzeć, aby do innego wstąpić."
Muszę stwierdzić, że po ponownym przeczytaniu tej książki zupełnie inaczej ją teraz odebrałam. Pewnie z racji swojego wieku inaczej teraz odczuwam emocje związane z lekturą. Tym razem myślę, że można odebrać tę lekturę nieco jako taką baśń, cos fantastycznego, zupełnie odmiennego niż obecne książki, które są tak często wydawane, że choćby człowiek cały czas tylko czytał, to nie sposób nadążyć z czytaniem wszystkich nowości.
"Zbrodnia Sylwestra Bonnard" to taka można powiedzieć perełka literatury, które myślę, że należy czytać aby nie zniknęły z naszych półek.

"Wielkich prawd nie zdobywa się bez trudu i pracy."
Myślę również, że każdy miłośnik lubiący czytać powinien przeczytać tę książkę o wielkim miłośniku książek.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-10
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbrodnia Sylwestra Bonnard
6 wydań
Zbrodnia Sylwestra Bonnard
Anatole France
8.1/10

"[...] Jest to historia starego bibliofila, zagrzebanego w książkach, dokumentach, traktujących o średniowiecznych opactwach. Stary bibliofil okaże się jednocześnie człowiekiem wrażliwym na ludzkie n...

Komentarze
Zbrodnia Sylwestra Bonnard
6 wydań
Zbrodnia Sylwestra Bonnard
Anatole France
8.1/10
"[...] Jest to historia starego bibliofila, zagrzebanego w książkach, dokumentach, traktujących o średniowiecznych opactwach. Stary bibliofil okaże się jednocześnie człowiekiem wrażliwym na ludzkie n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główny bohater powieści, Sylwester, jednocześnie jej narrator, to uczony, bibliotekarz, bibliofil, erudyta i … nudziarz. Mieszka w słabo oświetlonych pokojach, jego towarzyszką ( ale nie życia, tylko...

@adam_miks @adam_miks

Po kilkunastu miesiącach czytania powieści niższych lotów, skupionych na akcji bardziej niż na stylu i na działaniu bohaterów bardziej niż na ich wnętrzu ta powieść była dla mnie ucztą duchową. Niewi...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @maciejek7

Magia kotów
Mrucząca magia...

Bardzo lubię koty i zawsze staram się sięgać po książki ich dotyczące, a muszę przyznać, że mam ich już dość spory zbiór. Lecz ciągle mi mało i cieszę się, że miałam oka...

Recenzja książki Magia kotów
Na tropach Smętka
Smętne opowiastki o Kłobukach i diabłach królujących na mazurskich wsiach.

,,Na tropach Smętka'' to niesamowita wręcz i fascynująca zarazem, relacja z wyprawy kajakowej, którą Melchior Wańkowicz odbył w roku 1935 wraz ze swoją młodszą córką Mar...

Recenzja książki Na tropach Smętka

Nowe recenzje

Dziewczynka skacząca na skakance
Dziewczynka skacząca na skakance
@ewusiaw:

Dziewczynka skacząca na skakance... Ta beztroska, uśmiechnięta... Dwa kucyki związane kokardkami, piegi i radość w ocza...

Recenzja książki Dziewczynka skacząca na skakance
Twarda sztuka
Apokalipsa, przetrwanie i… miłosny trójkąt w św...
@zaczytana.a...:

Nowa rzeczywistość, nowe zasady Lia McLaren przetrwała piekło, które złamałoby większość ludzi. Została brutalnie po...

Recenzja książki Twarda sztuka
Przepraszam
„Wszystko tak łatwo podane, że łatwiej już by s...
@Bartlox:

Tak, Marcel Moss bardzo chce ułatwiać swoim czytelnikom życie. Wszystko w tej powieści, postacie, relacje między nimi, ...

Recenzja książki Przepraszam
© 2007 - 2025 nakanapie.pl