Cameron Hamilton to marzenie każdej dziewczyny, lecz pewnego dnia w college’u spotyka piękną, płomienno rudą Avery Morgansten. Ten moment zmienia dotychczasowe życie chłopaka a w jego sercu jest miejsce tylko dla jednej dziewczyny. Jednak nie wszystko układa się po jego myśli. Cam czuję, że Avery w przeszłości doznała wielkiej krzywdy, która jest widoczna w jej ostrożnym nawiązywaniu relacji z innymi. Dla tej dwójki jest nadzieja, lecz będą musieli sobie zaufać, gdyż każdy z nich ma bolesne tajemnice.
Brzmi znajomo? Dla ogromnej grupy czytelniczek z pewnością. „Zaufaj mi” to opowieść z perspektywy Camerona, a pierwotna wersja powieści to „Zaczekaj na mnie”. Jeśli ktoś nie czytał jej, bez problemu może zacząć tę opowieść od „Zaufaj mi”. Czytałam już inne powieści, które również zostały przedstawione w dwojaki sposób, lecz szczerze powiem, że ta książka bije je wszystkie na głowę. Na wyjątkowość „Zaufaj mi” głównie wpływa styl autorki. J. Lynn skupia się na uczuciach i problemach bohaterów. Relacje Cama i Avery opierają się na porządnych podstawach. W książce nie znajdziecie płytkich, opartych na kłótniach i zazdrości dialogów, wręcz przeciwnie, w ich rozmowach widać chęć poznania się i udzielenia wsparcia. Bohaterowie niosą wielki ciężar przeszłości, lecz w książce nie zabrakło zabawnych momentów a wytrwałość Camerona rozkruszy najbardziej zatwardziałe serce.
„Zaufaj mi” to historia Cama i Avery, dlatego to na nich głównie się skupiamy. Tak naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć o nich złego słowa, nie, dlatego że są idealni, nie, oni są prawdziwi a ich zachowanie oraz leki są zrozumiałe. Cam zrobił coś złego i pomimo, że jego czyn należy ukarać, to chyba nikt go nie potępia, sama z chęcią biłabym brawo i wręczyła medal za to, co zrobił. Avery to nieśmiała dziewczyna, której nie brak ciętych ripost. Możliwość poznania tej historii z perspektywy Cama okazało się całkowicie nowym doświadczeniem. „Zaczekaj na mnie” czytałam zaraz po premierze, czyli ponad rok temu i choć pamiętałam ogólny sens, to ta opowieść mnie zaskoczyła i wciągnęła równie mocno, co za pierwszym razem. Pojawiły się nowe sceny, a te, co już znałam nie sprawiały wrażenia powielania. Muszę powiedzieć, że Cam, jako narrator spisał się perfekcyjnie.
J. Lynn jest znaną pisarką i większość zna tę serię. Sama czytam każdą książkę autorki, dlatego możliwość przypomnienia sobie pierwszego tomu utwierdziła mnie w przekonaniu, że tom pierwszy jest najlepszy z całej serii. Namiętność pojawia się, co jest ogromną zaletą, jednak seks jest dość delikatny, można dojrzeć różnice odnośnie kolejnych części, które z książki na książkę stają się coraz gorętsze, a seks jest jednym z elementów powieści. Autorka bardzo umiejętnie opisuję te sceny, a do tego wyjątkowe i bolesne historie sprawiają, że ta seria jest jedną z najlepszych.
„Zaufaj mi” to wspaniałe dopełnienie „Zaczekaj na mnie”. Razem stanowią perfekcyjną powieść New Adult, która zapadnie wam w pamięci na długo. Polecam 5/6