Żar Australii recenzja

Kolejna pozycja kusząca rozleniwioną mnie, aby nie wychodzić spod kocyka i przenieść się na chwilę do gorącej Australii! 😁 Dałam się skusić i w sumie nie żałuję. 😃
Książka pokazuje historię 21-letniej Patrycji, niesamowicie zdolnej kucharki, mieszkającej z ciocią i pracującej dla niej jako sprzątaczka. Na swojej drodze napotyka przystojnego i bogatego Maximiliana. Młody mężczyzna wraca do kraju jako niesamowicie seksowny, odnoszący sukcesy 28-latek, który w dodatku jest szefem Patrycji i jej cioci - Jadzi. Od pierwszego wpadnięcia na siebie, Max i Pati czują elektryczną więź powstałą wraz z zetknięciem się ze sobą ich ciał. Patrycja wiele przeszła w swoim życiu, boi się zranienia i tego, że kiedy odda komuś swoje serce, ukochana osoba znowu ją opuści. Poza tym ocenia Maximiliana jako Playboya zabawiającego się z pustymi, sztucznymi kobietami i niepotrafiącego dać dziewczynie niczego poza pieniędzmi i (zapewne dobrym) seksem. Ten jednak nie zraża się jej niedostępnością i kawałek po kawałku, krok po kroku, zdobywa jej ciało i duszę. Ich relacja ma jednak datę ważności, ponieważ już za kilka tygodni będą musieli iść w dwie różne strony.

Historia bardzo przyjemna, dużo w niej pięknych momentów, w fabule przeważają te szczęśliwe chwile. Fajnie się to czyta, ale jak na mój gust jest nieco zbyt idealnie. Brakuje trochę jakichś „dram” od czasu do czasu, problemów i nieporozumień, ale przede wszystkim bohaterowie są zbyt wyidealizowani. Zdaje się, że nie mają wad, oboje są zabójczo piękni, mądrzy i utalentowani, a jedyne problemy między nimi są sztucznie stworzone przez nich samych. Niemniej jednak czyta się szybko i przyjemnie, szkoda, że zakończenie jest otwarte. Oczywiście sprawia, że czekamy na następną część, uważam jednak, że spokojnie historia mogłaby być jakoś bardziej pozytywnie rozwiązana, zaspokajając tym samym, przynajmniej częściowo, apetyt czytelników na #happyend 😇 Polecam jako lekturę na zimny, październikowy wieczór, kiedy chce się nieco zmienić klimat z literatury mafijnej, pełnej porywów serca i porwań ciał (😉) na coś łagodniejszego. 😊 Całość oceniam na 7/10 💜