Zapiski niewidomego taty recenzja

Zapiski niewidomego taty

Autor: @czytaj.i.baw ·1 minuta
2011-07-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Opieka nad noworodkiem nie jest łatwa. Dziecko wymaga maksimum uwagi, nawet na moment nie można spuścić go z oczu by nie zrobiło sobie krzywdy. Przygotowanie posiłku, zmiana pieluchy, nocne wstawanie, kąpiel, nawet podanie smoczka, to skomplikowane czynności, które młodym rodzicom początkowo przysparzają wielu trudności. Potrzeba czasu by człowiek oswoił się z rodzicielstwem, nauczył "obsługi" małego człowieka. Dodatkowym utrudnieniem może być niepełnosprawność jednego z rodziców, wtedy większość obowiązków i trud związany z wychowaniem dziecka spada przeważnie na jedną osobę. Mimo wszystko ludzie niepełnosprawni decydują się na dziecko, wiedzą, że nie będzie łatwo, że czeka ich ciężka praca i masa wyzwań.

Ryan Knighton jest pisarzem i wykładowcą uniwersyteckim,w wyniku choroby genetycznej traci wzrok, mimo wszystko stara się prowadzić normalne życie, ma kochającą żonę, wymarzony dom, dobrze płatną pracę, do pełni szczęścia brakuje tylko dziecka. Ryan nie jest pewny czy spełni się w roli ojca, obawia się nawału obowiązków, boi się, że ślepota nie pozwoli w pełni cieszyć się rodzicielstwem.
Po kilku przeszkodach na świecie pojawia się Tess. Życie Rayana zmienia się nie do poznania. Targają nim sprzeczne uczucia, jest dumny, cieszy się, ale równocześnie czuje, że nie dość mocno kocha córkę, nie zajmuje się nią tak jak chciałby. Ma do siebie żal za to, że cała odpowiedzialność zwalił na barki żony. Wszystkie próby odciążenia Tracy kończą się niepowodzeniem a wręcz przysparzają żonie jeszcze więcej pracy. Mimo wszystko Ryan się nie poddaje i podejmuje kolejne próby zbliżenia się do dziecka.

Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Postać Ryana wzruszała mnie i irytowała równocześnie. Niektóre próby normalnego funkcjonowania, których się podejmował, na pewno wymagały wielkiej odwagi. Na podziw zasługuje Tracy, nie wiele jest kobiet, które zdecydowałyby się na związek z niewidomym mężczyzną. Trzeba mieć wiele cierpliwości i samozaparcia by równocześnie zajmować się domem, dzieckiem, pracą i niepełnosprawnym mężem.

Autor opisuje swoje perypetie z dużą dozą poczucia humoru. Mimo trwałego kalectwa nie traci pogody ducha i podchodzi do życia z wielką rezerwą. To co jednych na stałe wykluczyłoby z życia, Ryana tylko na chwilę wytrąca z równowagi i mobilizuje do dalszej walki.

Zauroczyła mnie okładka książki. Maleństwo przenikliwie patrzące, będące oczami swojego niewidomego taty.
Ciekawi mnie jak dalej potoczyły się losy tej niezwykłej rodziny.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapiski niewidomego taty
Zapiski niewidomego taty
Ryan Knighton
7.9/10

Wyobraźcie sobie, że musicie przewinąć noworodka z opaską na oczach. Albo że idziecie na spacer ruchliwą ulicą z niemowlęciem w nosidełku i nadzieją, że nie wpadniecie na słup. Wtedy zaczniecie postrz...

Komentarze
Zapiski niewidomego taty
Zapiski niewidomego taty
Ryan Knighton
7.9/10
Wyobraźcie sobie, że musicie przewinąć noworodka z opaską na oczach. Albo że idziecie na spacer ruchliwą ulicą z niemowlęciem w nosidełku i nadzieją, że nie wpadniecie na słup. Wtedy zaczniecie postrz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka naprawdę wspaniała gorąco polecam. Życie osoby niepełnosprawnej to codzienna wielogodzinna rehabilitacja. Niejednokrotnie teraz nie jedno z was zastanawia się na czym może polegać rehabilitac...

@BarbaraMaster @BarbaraMaster

"Zapiski niewidomego taty" Ryan Knighton moja ocena 7/10 288 str. Bardzo ciekawa książka z gatunku autobiografia. Autorem jest Ryan Knighton,mężczyzna chorujący na retinopatię barwnikową. Nas...

@kasiarz1983 @kasiarz1983

Pozostałe recenzje @czytaj.i.baw

Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu

"Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu" to powieść, którą ciężko ocenić. To historia, która porusza wiele istotnych spraw oraz tematów tabu w sposób niezwykle emocjonalny. To...

Recenzja książki Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Złamane pióro
Złamane pióro

"Złamane pióro" autorstwa Małgorzaty Marii Borachowskiej to książka niebanalna, którą trudno przyporządkować do konkretnego gatunku literackiego. Zawiera w sobie elementy...

Recenzja książki Złamane pióro

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl