Czym pachną dla Was Święta? Dla Ginger to głównie zapach ukochanego przez jej mamę imbiru. Nie bez przyczyny otrzymała takie imię. Słabość do niego, jak i smaku pierniczków z imbirową nutą to również mały słodki grzech Jasona.
Poznali się za sprawą związku swoich rodziców. Mają spędzić wspólne Święta. Ten czas jest wyjątkowy dla Ginger. Dziewczyna z ogromnym namaszczeniem traktuje ten wyjątkowy moment w roku i nie pozwoli, by cokolwiek mogło nie pójść zgodnie z jej planem. Jednak nowopoznany chłopak wróży same kłopoty, a wymarzone Święta staną pod znakiem zapytania...
To już kolejna świąteczna historia spod pióra Anny Langner. Tym razem dostajemy historię, która pachnie imbirowym piernikiem, a wyglądem przypomina Święta wycięte z katalogu - wszystko jest na pozór idealne...
Główna bohaterka to dziewczyna żyjąca wedle zapisanej listy. Realizacja założonego planu oraz życie zgodne ze schematem to fundament jej egzystencji. Potrzeba planu oraz jego realizacji wyklucza spontaniczność oraz wszelki element zaskoczenia do tego stopnia, że życie staje się jałowe.
Jason jest na pozór kompletnym przeciwieństwem Ginger. Udowadniając bezsensowność zakładanych przez dziewczynę planów, zrobi wszystko aby wprowadzić w jej życie chaos. Zmierzenie się z nim ma udowodnić dziewczynie, co traci.
Jednak chłopak nosi swoje brzemię. Wychowany przez despotę został pozbawiony dzieciństwa, a wszelkie próby zdobycia atencji ojca kończą się fiaskiem. Gdy nadarza się okazja, by zaimponować ojcu jest w stanie posunąć się do wszystkiego, by osiągnąć zamierzony cel.
Zarówno Jason, jak i Ginger pozornie przedstawiają kompletnie różne charaktery. W teorii więcej dzieli ich, niż łączy. Jednak, poznając bliżej ich postaci, odkrywamy, że różnice są pozorne, a bohaterów znacznie więcej łączy.
'Oboje jesteśmy porysowani jak stare szkło. On przez swoje mroczne sekrety i pokrętną ideologię, ja przez niezdrowe obsesje i perfekcjonizm.' - każde z nich boryka się z innym bagażem emocji oraz życiowych doświadczeń, jednak w sobie nawzajem znajdują ukojenie. W nietypowej relacji odnajdują katharsis. Droga ku oczyszczeniu nie należy do najprostszych. Każde z nich podejmuje inna walkę, jednak bez wzajemnej pomocy nie są w stanie uleczyć się. Pytanie brzmi, czy są w stanie wyjść z własnej strefy komfortu, by zawalczyć o wspólne szczęście oraz czy szczęście przyjmuje ten sam obraz w ich mniemaniu? Gdy prawda wyjdzie na jaw, może okazać się zbyt okrutna, by przymknąć oko na jej konsekwencje...
Autorka kolejny raz daje czytelnikowi niezwykle pikantną historię, która pachnie imbirem oraz pobudza zmysły. Zakazana relacja staje się małym brudnym sekretem bohaterów. Ich zażyłość przekracza granice, a przyjęte zasady tracą na znaczeniu. Między tą dwójką aż iskrzy, a magnetyzm nawet na chwilę nie pozwala oderwać się od siebie.
Jednak pod płaszczykiem nietypowej relacji kryją się zdecydowanie trudniejsze relacje oraz problemy.
Autorka ubierając swoją opowieść w zapach imbiru oraz dekorując ją świątecznymi ozdobami daje czytelnikowi niezwykle pikantną historię, która jednak opisuje ważniejsze problemy. Walka z wewnętrznymi demonami nie należy do najprostszych. Zmierzenie się z nimi staje się dla obojga wyzwaniem. Ginger i Jason niejednokrotnie przyczynią się do tego, że zrobi się gorąco. Ich relacja jest niezwykle sensualna, a wpływ jaki mają na siebie jest magnetyczny. Jednak dzielące ich przeszkody mogą okazać się nie do pokonania, a prawda brutalnie sprowadzi na ziemię.
Epilog jest ukoronowaniem tej historii. Dzięki niemu poznajemy Jasona z innej strony. A mała niespodzianka od Autorki, już na sam koniec tej opowieści, staje się przysłowiową kropeczką nad 'i'.
Dajcie porwać się tej niezwykłej historii, która w magicznym czasie Świąt rozpala zmysły, pobudza wyobraźnię, a wraz z zapachem imbiru daje opowieść o poszukiwaniu własnego szczęścia.