Zamówienie z Francji recenzja

Zamówienie z Francji

Autor: @Mani ·2 minuty
2011-03-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Już z samych podziękowań, umieszczonych na początku książki, wnioskuję, że Pani Anna jest początkującą pisarką. Mogę również z czystym sumieniem powiedzieć, że jeśli dalej będzie pisała tak, jak pisze, to zajdzie bardzo wysoko.
Ewa, młoda fotograficzka, czuje się nieco zawiedziona swoją pracą, bo wyobrażała ją sobie zupełnie inaczej. Jej pasją jest robienie zdjęć, a w pracy, choć robi to, co lubi, większość czasu siedzi przed komputerem wykasowując z twarzy niezadowolonych klientek zmarszczki.
Pewnego dnia otrzymuje niecodzienne zlecenie – ma lecieć z klientką do Francji, by przygotować zdjęcia do folderu reklamującego jej kwiaciarnię. Dziewczyna z pewnym wahaniem przyjmuje wyzwanie, które niewątpliwie namiesza w jej dotychczasowym życiu.
Książkę połknęłam lotem błyskawicy. Powieść, to zaledwie dwa tygodnie z życia Ewy, ale są to tygodnie pełne wrażeń, nutki tajemnicy i pozytywnych emocji.
Przede wszystkim, muszę zwrócić uwagę na opis ogromnej rezydencji Elizy (klientki Ewy). Takie posiadłości widuje się już generalnie tylko w folderach, lub na obrazach. No, chyba, że ma się w posiadaniu górę złota, wtedy nic nie jest niemożliwe.
Po drugie, przesyt domowników w owej rezydencji, który tutaj nastraja tak swojsko i radośnie. Babcia Konstancja – głowa domu, przed którą każdy ma wielki respekt, ale przy tym kulturalna i miła osoba, ucząca się języka polskiego Sophie, ciekawy historii swego rodu Aleksander i wiele innych osób. Każda z uniwersalnym charakterem, dobrze zarysowana, nudy się tam raczej nie zazna.
Dołączmy do tego dziwnie zachowującego się ogrodnika Gerarda, nawiedzające Ewę wizje przeszłości, które o dziwo są prawdziwe, co ją bardzo gnębi oraz tą nutkę tajemnicy związaną z historią dziedziczek posiadłości.
Z przyjemnością śledziłam losy Ewy oraz członków rodziny Pani Konstancji. Co ciekawe, w domu Elizy panuje matriarchat – głową rodziny jest od pokoleń kobieta i to jej należy się największy szacunek. Ciekawy pomysł, zważając na to, że takie zjawisko praktycznie już wymarło.
Opisy Francji zapierały mi dech w piersiach do tego stopnia, że sama zapragnęłam zwiedzić ten cudowny kraj. Skoro Ewa pracuje jako fotograf, to opisy te są przedstawione z jej punktu widzenia. Wielki zmysł artystyczny, ciekawie przedstawiona kolorystyka i plenery.
Czasem dziwiłam się tylko rozbudowanymi wypowiedziami niektórych bohaterów. Wydawały mi się nieco nazbyt dojrzałe, czy wybujałe, bo teraz, raczej nikt tak ze sobą nie rozmawia, a ludzie posługują się monosylabami.
W każdym razie, wielkie brawa dla Pani Szepielak za stworzenie tak relaksującej, a przy tym starannie dopracowanej i wciągającej powieści!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-03-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zamówienie z Francji
Zamówienie z Francji
Anna J. Szepielak
8.2/10

Ewa to młoda fotograficzka, wciąż poszukująca swojego miejsca na ziemi. Pewnego dnia niespodziewanie dostaje od szefa świetne zlecenie, ma zrobić zdjęcia do folderu reklamowego kwiaciarni "U Flory" w ...

Komentarze
Zamówienie z Francji
Zamówienie z Francji
Anna J. Szepielak
8.2/10
Ewa to młoda fotograficzka, wciąż poszukująca swojego miejsca na ziemi. Pewnego dnia niespodziewanie dostaje od szefa świetne zlecenie, ma zrobić zdjęcia do folderu reklamowego kwiaciarni "U Flory" w ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W kwietniu na moim blogu mieliście okazję przeczytać recenzję ostatniej książki Anny Szepielak - "Dworku pod Lipami". Pisałam wtedy, że nie znam debiutu tej pisarki, ale bardzo chciałabym. Jedna z blo...

@ejotek @ejotek

Włoczykijka przywędrowała do mnie po raz drugi, a wraz z nią "Zamówienie z Francji" Anny J. Szepielak. Autorka jest z zawodu jest nauczycielką i bibliotekarką, a ta powieść obyczajowa to jej debiut li...

@makomt @makomt

Pozostałe recenzje @Mani

Ostatnia noc w Twisted River
"Ostatnia noc w Twisted River"

John’a Irving’a poznałam już dawno temu przy okazji czytania „Świata według Garpa”. Uznałam, że już najwyższy czas zabrać się za kolejną pozycję z jego dorobku, a ta, jak...

Recenzja książki Ostatnia noc w Twisted River
Tajemnica chemika
Tajemnica chemika

Śmiem twierdzić, że „Tajemnica chemika”, to debiut Pani Agnieszki. Mogę się mylić, bo swoje przypuszczenia wysuwam tylko na podstawie wrażenia po przeczytaniu. Jeśli mam ...

Recenzja książki Tajemnica chemika

Nowe recenzje

Skok na milion
„Prawdziwa miłość jest tak droga, że nawet najw...
@zaczytana.a...:

Krystyna Mirek w swojej najnowszej książce - „Skok na milion” zaprasza nas do świata pełnego napięcia, humoru i ref...

Recenzja książki Skok na milion
Krzyk rzeki
Nauka kontra ludowe wierzenia
@whitedove8:

Kamil zostaje zmuszony przez ojca do wyprowadzki na prowincję, gdzie mężczyzna ma prowadzić badania w wiosce, w której ...

Recenzja książki Krzyk rzeki
Fake
fake
@sylwiak801:

„Ktoś taki jak ty nigdy tego nie zrozumie. Nie znacie biedy, strachu ani poczucia winy, dlatego nie wiecie, jak wygl...

Recenzja książki Fake
© 2007 - 2024 nakanapie.pl