Biała Masajka recenzja



Biała Masajka - Corinne Hofmann

Miłość... Praktycznie każdy jej pragnie i potrzebuje. Czym ona jest tak naprawdę? Czy to zauroczenie, fascynacja czy pociąg fizyczny do drugiej osoby?
Zapewne każdy ma swoją własną definicję tego uczucia. Chyba nikt nie zaprzeczy, że jest piękna i powinna wznosić serce na wyżyny. Miłość romantyczna, tak bardzo chętnie opisywana przez pisarzy. W tle zachód słońca, naręcza kwiatów i delikatna muzyka...
Czy tak wyglądała miłość Corinne Hofmann? Autorka książki przedstawia nam swoje życie. Opowiada jak niemal w jednej chwili postanowiła postawić niemal wszystko na tzn: "Jedną kartę" i zmienić cały swój dotychczasowy świat. Czy to uczucie było tego warte? Corrine wraz ze swoim narzeczonym postanowiła wyjechać na urlop do Afryki. Urlop miał się ku końcowi, gdy poznała masajskiego wojownika z Kenii.
Spojrzała na niego i... trafiła ją tak zwana: "Strzała Amora".
Była tak zakochana, że nic więcej się dla niej nie liczyło. Wyszła za mąż za Lketingę i wraz z nim zaczęła nowy rozdział w swoim życiu. Jak sama mówi, doświadczyła tam nieba i piekła. Dotarła do granic wytrzymałości, zarówno fizycznej, jak i duchowej.
Z tego małżeństwa urodziło się dziecko, córeczka o wdzięcznym imieniu Napirai.
Jak wyglądało jej życie? Czy połączenie niemal skrajnych kultur, obyczaji i warunków bytowych można mimo wszystko pogodzić? Czy kobieta wychowana w cywilizacji może przywyknąć do wręcz koczowniczego trybu życia? Co się stanie, gdy takim świecie urodzi się dziecko? Jakiego życia pragnie dla niego matka? Czy będzie w stanie to wszystko pogodzić?
Europejka i Masaj z Kenii...
Czy ten związek ma racje bytu? Czy to małżeństwo przetrwa próbę czasu? Czy ta miłość była prawdziwa, czy to tylko głębokie zauroczenie i czar prysnął?Autorka w pewnym momencie zaczęła wszystko analizować. Co będzie najlepsze dla jej córki, męża i jej samej? Co zrobiła? Jakich dokonała wyborów?
Bardzo dużo pytań,a wszystkie odpowiedzi można znaleźć w tej fascynującej książce.
Jest to niesamowita relacja z czterech lat życia spędzonych w Kenii.
"Biała Masajka", to coś więcej niż tylko książka. To historia prawdziwa, którą napisało życie.
Miłość, zauroczenie, poświęcenie i multum kłębiących się uczyć.

To książka dla tych, którzy lubią prawdziwe historie, oraz tych, którzy są ciekawi świata. W niej można poznać różne zwyczaje Masajów, które niejednokrotnie wprawiają człowieka w totalne osłupienie. To wszystko może się wydawać nawet nieprawdopodobne, ale tak się naprawdę dzieje. Mnie ta historia pochłonęła bez reszty. Warto tutaj jeszcze dodać, że jak komuś przypadnie do gustu ta pozycja, to autorka napisała jeszcze inne książki związane ze swoim życiem w Kenii.

Moja ocena 10/10

Cytaty z książki:

""Corinne, popatrz no tam! To jest Masaj!" - mówi Marco. "Gdzie?" - pytam i patrzę we wskazaną stronę. Stoję, jak rażona piorunem. Na balustradzie promu siedzi niedbale wysoki, brązowy, niezwykle piękny egzotyczny mężczyzna... (.....) Mój Boże, myślę, jakiż on piękny, kogoś takiego jeszcze w życiu nie widziałam"

"... zawieramy związk małżeński. Obecni są dwaj nowi świadkowie, starszy brat Lketingi oraz kilku nie znanych mi ludzi. Ceremonię prowadzi miły urzędnik, najpierw po angielsku, potem w suahili. Wszystko przebiega gładko..."

"Dziecko przychodzi na świat. Jest pierwsza piętnaście. Urodziła się zdrowa, ważąca dwa kilogramy i dziewięćset sześćdziesiąt gramów dziewczynka. Nie posiadam się ze szczęścia. Jest tak piękna jak jej ojciec, damy jej na imię Napirai"