Zakazany smak recenzja

💓RECENZJA💓

Dziękuję @wydawnictwoniezwykle za egzemplarz do recenzji 🥰

"Zawsze traktowana protekcjonalnie, zawsze z przymrużeniem oka, bo to przecież tylko ta słodka dziewczynka, która potrafi jedynie ładnie się uśmiechać. Nic więcej. Ładna buzia. Ładne ciało. Zero jakiejkolwiek wartości. Zero szans na to, by ktokolwiek wziął ją na poważnie. By naprawdę się z nią zaprzyjaźnił, zaufał jej, coś do niej poczuł."

💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓

Valary żyła pod dyktando swojej babci. Pewnego dnia ma dosyć i postanawia uciec do swojej siostry. Podczas podróży samolotem przeżywa szybki numerek z jednym z pasażerów. Jakie jest Ich zdziwienie, gdy na miejscu okazuje się, że Max to narzeczony Jej siostry...

Teraz zamieszkają pod jednym dachem...

Z jednej strony podziwiałam Valery za to, że ciągle chciała sprostać wymaganiom swojej babci. Z drugiej strony byłam zła, że postawiła na szybki numerek z obcym facetem, bo co? Bo ten nie chciał Jej oddać słuchawki, która spadła koło Jego nogi?😅 Absolutny brak szacunku do samej siebie.

Później jednak widziałam jak bardzo żałuję. Choć nie był to żal strikte spowodowany tym, że dała się przelecieć obcemu gościowi, a raczej tym, że ten gościu to prawie rodzina. A przyjechała do siostry po to, by odnowić z Nią kontakt i poprawić stosunki. No to nieźle zaczęła...😅 No, ale skąd mogła wiedzieć...?

Dobra, idźmy dalej...😁

O ile Valery mieszkając u siostry i Maxa jakoś próbowała trzymać się od Niego z daleka, o tyle On już nie koniecznie. Ciągle był gdzieś blisko. Na początku nawet groził, że jeśli powie siostrze prawdę to On się wykpi.

Od początku pokazywał swoją władzę i wyższość. Z czasem jednak możemy zobaczyć, jaki jest naprawdę. Wrażliwy, czuły, opiekuńczy...

Bardzo podobała mi się ta książka jako całość. Choć początek nieco mnie zniesmaczył, to później było już tylko lepiej 😁 koniec końców czytało mi się bardzo dobrze tę historię 💓

Napisana jest przystępnym stylem, więc dosyć szybko przez nią przebrnęłam, a do najcieńszych nie należy 😁

Wspomnę jeszcze o głównej bohaterce, bo podziwiam zmianę, jaka w Niej zaszła. Była przyzwyczajona do tego, że wszystko za Nią robiono. Nagle zabrakło służby, a Ona musiała nauczyć się sprzątać, gotować... Poradziła sobie świetnie! Nawet znalazła pracę!💓

Było w tej książce też trochę akcji, która sprawiła, że włosy stanęły mi dęba. Był też pewien sekret, który Max i siostra Val skrywali... 🤭

Czy wszystko skończyło się dobrze? Musicie sprawdzić sami❤️