Zagubiona miłość recenzja

💓RECENZJA💓

Dziękuję @booksparadise.pl oraz @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz do recenzji 🥰

💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓

Naszą bohaterką jest Honey. Od dziecka żyła jak przysłowiowy pączek w maśle. Niczego Jej nie brakowało. Jednak w momencie, gdy Jej ojciec umiera, życie kobiety zmienia się diametralnie.

Władzę nad Nią przejmuje matka, która ma wymagania względem córki. Chcę by ta wyszła za mąż za pewnego bogatego chłopca, z wpływowej rodziny.

Honey ma dosyć i nie ma się co dziwić. Mamy w końcu XXI wiek a Jej matka wyskakuje z aranżowanym małżeństwem... No coś nie halo 😅

Młoda dziewczyna ma dosyć i ucieka. W Chicago jest sama jak palec. Nie zna nikogo, nie ma pieniędzy... Jednak jest wystarczająco zdeterminowana i bierze pierwszą lepszą pracę, jaka wpada Jej w ręce.

Wkrótce poznaje jednak Carsona... Dziewczyna kolejny raz ucieka, tym razem jednak jest poszukiwana przez mężczyznę, który nie chce odpuścić. Udaje Mu się to lecz dużo później, przez co Nasza bohaterka nie jest już tą samą osobą, co na początku książki...

💓 Czy ta dwójka się dogada?

Najbardziej podobało mi się w tej książce to, że autorka skupiła się na najważniejszych momentach z życia bohaterki i dosyć szczegółowo je opisała. Nie było skakania z tematu na temat. Wszystko wydaje się być skrupulatnie przemyślane i opisane. Autorka bardzo duży nacisk położyła na emocje Honey, które były widoczne właściwie na każdej stronie. Ta książka wręcz kipi od emocji.

Ważny dla mnie był też motyw relacji pomiędzy Honey, a Jej matką. Wiadomo, że matkę ma się jedną, jednak w tym przypadku była to niezwykle toksyczna relacja...

Honey to ucieleśnienie silnej, upartej i odważnej kobiety, która nie boi się walczyć o siebie i o własne szczęście. Myślę, że sama chciałabym mieć w sobie wiele z Jej cech.

Co do Carsona ... Ostrzegam bo z początku może nie wzbudzić Waszej sympatii 😅 Tak przynajmniej było u mnie. Denerwował mnie, a negatywnym myślą w mojej głowie nie było końca. Jednak "im dalej w las tym więcej drzew...", a więc wraz z kolejnymi stronami okazało się, że mężczyzna wcale nie jest taki zły, jak myślałam.

Przyznam szczerze, że jestem pod dużym wrażeniem, że akcja działa się dynamicznie. Spodziewałam się raczej średnio ciekawego romansu jakich masa na rynku książkowym. Autorce udało się mnie zaskoczyć i to pozytywnie!

Ta historia ma coś w sobie, co sprawiło, że przeczytałam ją w jeden dzień. Sięgnijcie po nią i przekonajcie się sami💓