UWAGA SPOILER!⚠️
Autor: Sylwia Rapacz
Honey ma już zaplanowane życie. Jej matka chce ją wydać w wieku osiemnastu lat za mąż i nie przejmuje się protestami córki. Tłamsi ją, osacza i nie pozwala być sobą. Gdy jej matka umiera w wypadku postanawia uciec przed aranżowanym małżeństwem. Leci do Chicago, gdzie poznaje Rebekę. Dziewczyna postanawia jej pomóc i przyjmuję ją do siebie. Obydwie zaprzyjaźniają się, ale gdy tylko nowa znajoma zabiera Hon do swojej pracy, ta wpada na pewien pomysł. Czy uda jej się go zrealizować? Czy w końcu stanie na nogi i zacznie zarabiać na siebie?
**************
Zacznijmy od pewnego faktu, który już na samym początku niemożliwie mnie irytował. Tak jak Honey przyznała mamy dwudziesty pierwszy wiek, a zostało zaaranżowane jej małżeństwo, któremu ona w ogóle się nie sprzeciwiała. Cały czas czułam, że myślała, że samo to się załatwi. Gdyby nie wypadek wzięła by ślub z wybranym chłopakiem i byłaby nieszczęśliwa. Kolejnym absurdem było dla mnie to, że dziewczyna po tym jak skończyła z byciem striptizerką, została modelką, a potem współwłaścicielką firmy zajmującymi się ubraniami. Rozumiem, że w życiu może nam się różnie potoczyć, ale dla mnie to było jednak za dużo, taka trochę niespotykana sytuacja. Nie polubiłam głównej bohaterki. Myślała jedno, robiła drugie, a trzecie jeszcze mówiła. Nie rozumiałam jej toku rozumowania. Wpierw tęskniła za mężczyzną, potem jak go spotkała to była rozdrażniona, ale jak się do niej...