„Zachcianki” to zbiór erotycznych opowiadań polskich autorów: Grażyny Plebanek, Jacka Dukaja, Krystyny Kofty, Łukasza Dębskiego, Magdaleny Tulli, Manueli Gretkowskiej, Sylwii Chutnik, Szczepana Twardocha, Wojciecha Kuczoka i Zygmunta Miłoszewskiego. Tak różnych autorów połączył wspólny temat.
Opowiadania traktują o seksualnych przeżyciach przeróżnych osób. Mamy tu zarówno pracującą w agencji towarzyskiej księgową, która nie lubi seksu, wdowę, która zatraca się w miłosnym uniesieniu wraz ze swoją przyjaciółką z dzieciństwa, naukowca, który przeżywa niesamowite przygody w drodze na konferencję, a także kreującego filmy dla dorosłych mężczyznę. Każde opowiadanie jest odrębną historią. Seks jest tu pokazany jako coś pierwotnego, niemal zwierzęcego. Często nie ma nic wspólnego z uczuciami, jest mechaniczny. Autorzy odeszli od tabu, mówią śmiało o pragnieniach, fantazjach, kochankach na jeden raz, zdradach i trudnych relacjach. Erotyka to tylko część złożonej całości.
Opowiadania czytają Joanna Trzepiecińska i Zbigniew Zamachowski. Podzielili się oni opowiadaniami według płci ich autorów. Bardzo przyjemnie słuchało się ich interpretacje tekstów, aczkolwiek miałam wrażenie, że Zamachowski mówi nieco rozbawionym tonem, jakby arogancko, co w pewnym momencie zaczynało mnie denerwować. Lektorka poradziła sobie świetnie, dawkując emocje, zniżając lub podnosząc głos. Jej głos bardzo pasował do scen erotyki – był mruczący lub chrapliwy, często brakowało jej tchu w odpowiednich fragmentach tekstu.
Audiobook składa się z 66 części, każda nie dłuższa niż 10 minut. Jakoś nagrania jest bardzo dobra, nie ma tu ozdobników, ani zaznaczonych przejść – części następują po sobie, także nie słuchając nie odnosi się nagle wrażenia urwania opowieści. Każdy nowy tekst opatrzony jest tytułem i nazwiskiem autora. Opowiadania są raczej krótkie, najdłuższe jest autorstwa Jacka Dukaja – 13 części.
Opowieści są różnorodne, dlatego się nie nudzą. Podejście do tematu jest nietypowe – tabu zostało odrzucone, co podkreślają odważne realizacje zagadnienia. Niestety po odsłuchaniu audiobooka odniosłam wrażenie, że seks jest tylko mechanicznym zaspokojeniem pożądania (co potwierdził Freud w jednym z opowiadań!) a także należy się on jedynie wyższej sferze – niemal każdy bohater był albo bogaty, albo sławny, albo miał dobrą pracę… Poczułam się nieco oszukana, przecież w „nizinach” też się uprawia seks! Może autorzy chcieli pokazać, że jak się ma wiele, to chociaż ta część życia jest marna? W końcu bohaterowie pokazali, że interesuje ich tylko zaspokojenie fizyczne, nie bliskość.
Minusem opowiadań były częste wulgaryzmy. One utwierdziły mnie w przekonaniu, że seks potraktowany został jako coś niemal zwierzęcego. Stosunek między dwiema osobami można nazwać na wiele różnych sposobów, nie trzeba przy tym jednak przeklinać. Rozumiem, że niektóre z części ciała można nazwać inaczej, niż proponują to podręczniki do anatomii, to mi w ogóle nie przeszkadzało, ale miłość fizyczna nie musi przywodzić na myśl jedynie „posuwania”. Takie określenia dawały mi do myślenia – czy seks to tylko czynność, coś wyzutego z uczuć?
Byłam zaskoczona swoimi przemyśleniami. Wybierając audiobooka chciałam wysłuchać flirtów, podsłuchać kochanków w sypialni, a nie znaleźć się w środku agencji towarzyskiej. Nie mniej miło spędziłam czas z historiami „Zachcianek”. Bardzo dobrze zrealizowane technicznie opowieści, które pokazują kunszt autorów w wielu aspektach. Zgadzam się również z felietonem w „Metrze”, który nazwał te opowiadania polskim odpowiednikiem „Greya”.
Komu mogłabym polecić audiobooka? Tym, którzy chcą przeżyć przygodę erotyczną wraz z bohaterami. Każdy kto chce poznać znanych, polskich autorów od innej strony powinien posłuchać opowiadań. Historie są różne, na pewno się nie znudzicie.