Pacjent recenzja

Sięgając po ten tytuł miałam nadzieję, że trafiłam na opowieść w stylu S. Kinga i po części faktycznie tak było. Klimat stworzony przez autora ma w sobie coś niepokojącego i tworzy przy tym interesującą mieszankę thrillera psychologicznego i horroru. Widać, że Jasper DeWitt celowo budował historię tak, aby najpierw totalnie zbić czytelnika z prawidłowego tropu, a następnie zaskoczyć go nieco abstrakcyjnym zakończeniem.

Wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy młodego psychiatry - Parkera, który na blogu opisuje swoją walkę z pacjentem rzekomo doprowadzającym każdego z opiekunów do szaleństwa. Poprzedni lekarze poddawali się i rezygnowali z leczenia Joego, gdyż w trakcie terapii przeżywali silny wstrząs emocjonalny. Po pierwszym spotkaniu z nowym podopiecznym Parker wychodzi z pokoju azylowego w histerii i z totalnym mętlikiem w głowie, a następnie jedna z pielęgniarek popełnia samobójstwo z rozpaczy. Mimo tych niepokojących znaków Parker rzuca się w wir pracy i postanawia nie dawać za wygraną. Joe jest początkowo bardzo miły i pozornie w pełni poczytalny, co wywołuje kilka nagłych zwrotów akcji. W końcu jednak Parker odkrywa mroczną prawdę o swoim pacjencie.

Książka DeWitta przywołuje na myśl kilka znanych już wątków, np. pacjenta, który przekonany jest o spisku i działaniu lekarzy przeciwko niemu. Oprócz głównych wydarzeń, mających miejsce w szpitalu psychiatrycznym poznajemy również kawałek życia prywatnego Parkera, co ma niemałe znaczenie w kontekście zakończenia. Cała fabuła trzyma w napięciu, które budowane jest stopniowo i powoduje, że czytelnik chce jak najszybciej odkryć kolejne karty opowieści. Format bloga sprawia, że historia wydaje się bardzo realistyczna, a tempo jest swobodne. Punktami kulminacyjnymi są konfrontacje pomiędzy Parkerem i Joe, które wprowadzają wartką akcję i budzą w czytelniku kolejne wątpliwości. Rzecz, która niespecjalnie przypadła mi do gustu, to objętość książki. Uważam, że śmiało można było ją rozbudować o kilka kolejnych wydarzeń i wątków, by jeszcze bardziej namieszać czytelnikowi w głowie i na koniec wbić w fotel świetnym zakończeniem.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl