Za nami wszystkimi recenzja

"Za nami wszystkimi" to trzecia część i od razu podpowiem, że tę serię trzeba czytać w odpowiedniej kolejności. Zwyczajnie można się pogubić czytając odwrotnie. Zdarzenia są ze sobą ściśle powiązane. I ja właśnie tę serię zaczęłam jakiś czas temu, później miałam przerwę, a teraz połknęłam oba tomy pod rząd. Wprost nie mogłam się powstrzymać, kiedy już zagłębiłam się w fabułę. To co, opowiem, o czym jest ta część, wybaczcie spojlery, jeśli wpadną, choć będę się starała, aby nie wystąpiły.

Zacznijmy od tego, o czym ta książka jest. Częstochowa. Z czym Wam się kojarzy to miasto? Mnie od zawsze z taką miejscowością, gdzie wszystko jest możliwe i gdzie faktycznie ja również bym chętnie obsadziła akcję thrillera czy kryminału. Jest do tego idealna. To taka mieścina bardzo, według mnie, duszna, mała i pełna tajemnic. Idealny klimat i nie dziwię się autorowi, że właśnie to miasto wybrał.

Śledzimy dalsze losy biskupa, który pociąga za sznurki mimo wielu skandali. Nie jest to chyba dl nikogo dziwne. Mimo, że niesmaczne. Ale nie tylko to jest najsmutniejsze i najstraszniejsze. Jego brat znika. O co z nim chodzi, to już musicie przeczytać serię od początku, a w mieście grasuje seryjny morderca. Uff... dużo tych problemów, prawda? Do tego dodajmy śledztwo, bohaterów, których losy się krzyżują, ale sami nie wiedzą czego się spodziewać... a wierzcie mi, jest dziwnie. W pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Muszę przyznać, że jako kontynuacja i rozwiązanie spraw, zagadek, losów bohaterów, których znamy od pierwszego tomu, ta książka jest świetna. Niektórzy autorzy mają dość spory problem z właśnie zakańczaniem historii, ale nie tym razem. Pan Dudziński naprawdę dał radę i uważam, że stworzył świetną trylogię, po którą warto sięgnąć.

Polecam serdecznie! A Wydawnictwu Czarna Owca bardzo dziękuję za egzemplarz! To była uczta czytelnicza i mroczna przygoda w dusznej Częstochowie! Każdy miłośnik dobrego kryminału będzie ukontentowany po lekturze i myślę, że będzie polował na kolejne powieści spod pióra Pana Dudzińskiego.