To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu Niny. Miał być, rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Kobieta została porzucona przed ołtarzem, a jej narzeczony nie miał odwagi nawet jej o tym powiedzieć. Jego drużba przyniósł karteczkę, na której napisał, że musi wszystko przemyśleń, że nie jest gotowy na ślub i wyjeżdża. Nina nic nie rozumie, przecież mieszkali od roku razem, wspólnie planowali ten dzień, nic nie wskazywało na to, co się stało.
Samotna, rozżalona, odsyła wszystkich do domów, a sama zostaje jeszcze w kościele, by pomyśleć w samotności. Po chwili stwierdza, że jednak chce wrócić do domu matki, aby się przebrać z sukni ślubnej i zastanowić co dalej zrobić z własnym życiem. Odwiezienie do domu proponuje jej ksiądz, jednak nie jadą od razu. Rozmawiają w samochodzie, kiedy słyszą okropny huk, który okazuje się wybuchem bomby. Wtedy jeszcze Nina nie podejrzewa, że od teraz jej życie diametralnie się zmieni, a ona będzie w wielkim niebezpieczeństwu. Sprawę prowadzi przystojny, lecz dość niedostępny i zimy policjant. Kobieta nie do końca rozumie co się wokół niej dzieje, a gdy ktoś próbuje ją zepchnąć z drogi, jest przerażona. Nie wie, co takiego zrobiła, że stała się celem, nie wie, komu może ufać, a komu nie, na dodatek coraz bardziej zbliża się do mężczyzny, który nie powinien dla niej nic więcej znaczyć. Kto i dlaczego chce pozbyć się Niny? Dlaczego została porzucona przed ołtarzem? Co połączy ją z przystojnym policjantem?
Historia zdecydowanie mi się podobała. Ciekawa, wciągająca, momentami bardzo zaskakująca. Dość długo nie wiedziałam kto i dlaczego chce się pozbyć kobiety. Dużo się w niej dzieje, są ciekawe zwroty akcji. Znajdziemy w niej zagadkę do rozwiązania, morderstwa, a także miłość.
Nina to bohaterka, którą polubiłam. Jest młodą kobietą, pielęgniarką, z czego nie są zadowoleni jej rodzice. Ojciec po raz czwarty się ożenił, nie ma za dobrych stosunków z córką. Matka również wyszła kolejny raz za mąż, a jej nowy mąż nie toleruje Niny, zresztą z wzajemnością. Matka czuje się rozczarowana tym, że według niej córka nic nie osiągnęła. Nina momentami nieco zagubiona, ale kto, by nie był, na jej miejscu zagubimy. Stara się zrozumieć co się wokół niej dzieje.
„Z zimną krwią” to książka, którą przeczytałam w jeden wieczór. Moim zdaniem jest ciekawa, wciągająca i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
https://anka8661.blogspot.com/2020/09/harpercollins-polska-ksiazka-pt-z-zimna.html