Lipowo, mała wieś, jej nazwa przyjemna dla ucha. Kojarzy się ze spokojem, miłymi ludźmi i w ogóle z miejscem, w którym można spędzić czas z dala od zgiełku dużych miast. Nic bardziej mylnego, mówi czytelnikowi Katarzyna Puzyńska, oczywiście przez bohaterów jej książek. Pod ładnym kryje się brzydkie, pod oazą spokoju - tajemnica. Nie ma ideałów - są dobre i złe strony. Co tym razem wyszło na jaw w Lipowie?
Każda osoba we wsi jest poddenerwowana. Wszyscy są źli, wściekli. Wracają wspomnienia, rozdrapują się stare rany. Przyczyną tego jest powrót dawnego mieszkańca wsi. Mieszkańca, który przyczynił się do śmierci ojca Podgórskiego. Mieszkańca - mordercy. Tytusa Weissa, który za bardzo lubił ogień.
Wątek zmarłego ojca Daniela i Pawła, który znamy od początku cyklu, na pewno zainteresował niejednego czytelnika. Wreszcie jest rozbudowany, wreszcie dowiemy się, co było przyczyną tej wielkiej straty i okrzyknięcia mężczyzn bohaterami. Tajemniczości w książce dodaje sprawa Cichego Zakątka i Witalija Sobieraja...
.....czyli miejsca, w którym kiedyś istniała sekta. Zostało tam popełnione zbiorowe samobójstwo lata temu. Teraz Cichy Zakątek ma zamiar zbadać pewien uczony. I dokonuje on przedziwnego odkrycia. Z dokumentów wynika, że śmierć przez otrucie poniosło trzydzieści osób. Jednak nasz naukowiec odnajduje kolejne szczątki, jak się okazuje - kobiety. To tytułowa Trzydziesta Pierwsza. Ale czy na pewno? Wszystko wskazuje na to, że została zastrzelona. Kim jest ta kobieta?
Autorka stawia nas w nietypowej sytuacji. Wprowadza do wsi mordercę, a po chwili znajduje się ciało. Wskazuje na miliony połączeń pomiędzy rodziną Tytusa, a znalezioną w Cichym Zakątku kobietą. Co więcej, dodaje innych bohaterów do tej kryminalnej mieszanki. Szwedzi, szalona matka Weissów, żona brata Weissa, mąż Zofii Dworakowskiej, Albin - dziecko w ciele dorosłego mężczyzny. Kto mógł zabić, kto ma informacje? Tego ma zamiar dowiedzieć się Podgórski.
Do miejscowego posterunku przybywa policjantka, pierwsza od czasu Zofii Dworakowskiej. Zna się z Danielem ze szkoły policyjnej, mieli nawet przelotny romans. Kobieta zamieszkuje w Lipowie ze swoim synem. Przypadkowo ma on tyle lat, ile upłynęło od wspólnego romansu Daniela z Emilią.
Tak, w "Więcej czerwieni" było zbyt miłośnie. Nie wiem, czy autorka też to poczuła, w każdym razie wycofała z tej części Weronikę ( co można jeszcze jakoś przeboleć,w końcu to kobieta po przejściach, jeszcze nie wie czego chce w związku z Podgórskim bla bla bla...) oraz Klementynę Kopp, co już jest ogromnym błędem, bo bardzo jej brakuje. Jej brak był nieprzyjemnie szokujący, ona na pewno nadałby barwy śledztwom i w ogóle całej książce. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale jeśli spodziewacie się poczytać o słynnej pani komisarz - to nie róbcie sobie nadziej.
Wracając do tematu, miłości było za wiele, autorka wycofała najważniejsze postacie kobiece. I może to było dobre, ale na ich miejsce pojawiła się Emilia z synem. Niby nic nie chce od byłego kochanka, ale jednak ma do niego pewną poważną sprawę....
Podsumowując, "Trzydziesta pierwsza" to książka dobra, lepsza od tomu drugiego. Nie ma za dużo miłosnej słodkości, w końcu dowiadujemy się tego, co ciekawiło nas od tomu pierwszego. Możemy sami się domyślać co, kto, jak i dlaczego, a to jest plusem przeogromnym. Brak Kopp jest jednak minusem tak samo przeogromnym, czyli wychodzimy na zero.
Cichy Zakątek rysuje tajemnicze tło, z odrobiną grozy. Kolejna milutka nazwa, która ma swoje za uszami. To miejsce jest niejako centrum wydarzeń, ponownie wracają tam ludzie - a może i duchy?
"Trzydziesta pierwsza" ujawnia więcej, niż można było się spodziewać. Czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Przy tej części, jak przy pozostałych, nie zmarnujecie czasu. Mimo kilku niedociągnięć, które w końcu są moją subiektywną oceną.Polecam tym, którzy już rozpoczęli przygodę z Podgórskim.
"Słyszała tylko głos w głębi serca.
M o r d e r c z y n i "